Około godziny 14.00 nastąpiło jednak odreagowanie z powrotem w okolice poziomu 4,5700. Złoty po ostatnim umocnieniu, wszedł w fazę konsolidacji i nie może zdecydować się co do konkretnego kierunku na kolejne dni. Jutro na rynek napłyną dane z Polski oraz Czech, dotyczące salda na rachunku obrotów bieżących w tych krajach w grudniu. Oczekuje się lekkiego wzrostu deficytu obrotów bieżących w przypadku polskiej gospodarki i jego podwojenia w Czechach. Dane mogą stanowić pewien impuls dla dalszego osłabienia walut regionu, ale scenariusz ten nie musi się zrealizować – inwestorzy w ostatnim czasie są bowiem w dużym stopniu uodpornieni na rozczarowujące odczyty. Rozstrzygnięcie i krystalizacja nastrojów mogą zatem nie nadejść przed końcem tygodnia.

Również w notowaniach eurodolara nie widać zdecydowania. Dziś kurs EUR/USD poruszał się w wąskim przedziale 1,2870 – 1,2990. Wieczorem i w czasie sesji azjatyckiej możliwe są jednak wzrosty w notowaniach tej pary walutowej. Impulsem dla tego ruchu byłoby odbicie na amerykańskich parkietach po wczorajszych silnych spadkach. Nastroje może poprawić również dzisiejsze, drugie wystąpienie Sekretarza Skarbu USA Timothy Geitner’a, w czasie którego najprawdopodobniej udzieli on bardziej szczegółowych wyjaśnień w sprawie planu pomocy amerykańskiemu sektorowi finansowemu.