Prezydent Donald Trump po rozmowach z premierem Japonii w czwartek powiedział, że podczas spotkania z rządzącym w Korei Płn., Kim Dzong Unem w Singapurze, w najbliższy wtorek, obaj przywódcy "mogą dokonać czegoś nieprawdopodobnego dla świata".

Amerykański prezydent nie wykluczył, że jeśli podczas rozmów w Singapurze zostanie osiągnięty postęp, to zaprosi Kim Dzong Una do Stanów Zjednoczonych. "Najprawdopodobniej nie skończy się na jednym spotkaniu" - powiedział Trump.

Prezydent USA poinformował, że jeśli spotkanie w Singapurze w przyszły wtorek (czasu polskiego) zakończy się zgodnie z amerykańskim oczekiwaniami, to zgodzi się na normalizację stosunków USA z KRLD.

Wyrażona przez Trumpa gotowość do znormalizowania stosunków z Koreą Płn. jest wyłomem w dotychczasowym stanowisku USA wobec władz w Pjongjangu.

Amerykański przywódca, na zakończenie konferencji prasowej ze swoim gościem z Japonii, wyraził optymistyczne przekonanie, że jego rozmowy w Singapurze zakończą się "olbrzymim sukcesem albo umiarkowanym sukcesem".

Reklama

Jednocześnie Trump po raz kolejny powtórzył, że "jest absolutnie gotowy" wyjść z sali rozmów, jeśli negocjacje nie będą przebiegać po jego myśli.

Prezydent Trump, występując z premierem Japonii Shinzo Abe na wspólnej konferencji prasowej w Ogrodzie Różanym Białego Domu w czwartek, podziękował szefowi rządu Japonii za jego "niesłychaną pomoc" w przygotowaniach do planowanego spotkania z rządzącym w Pjongjangu Kim Dzong Unem.

Shinzo Abe, który do prezydenta USA zwracał się po imieniu, zaapelował do Trumpa, aby podczas spotkania z północnokoreańskim dyktatorem w Singapurze poruszył sprawę wyjaśnienia losów Japończyków porwanych przez służby specjalne KRLD.

Władze w Pjongjangu do tej pory przyznały się do porwania w przeszłości 13. japońskich dzieci w celu wyszkolenia ich na szpiegów.

Oprócz zagadnień związanych ze zbliżającym się spotkaniem Donald Trump - Kim Dzong Un w Singapurze, prezydent Trump omówił z premierem Japonii rozpoczynający się w piątek w miejscowości Charlevoix w kanadyjskiej prowincji Quebec szczyt G-7 oraz dwustronne stosunki handlowe. "Japonia zgodziła się kupić od Stanów Zjednoczonych samoloty bojowe, samoloty pasażerskie produkcji firmy Boeing i produkty rolne wartości miliardów, miliardów dolarów" - pochwalił się prezydent Trump po rozmowach z premierem Japonii.

>>> Czytaj też: USA ma największe długi od zakończenia II wojny światowej. Zatopią najpierw... Polskę