Od miesięcy na rynku pojawiają się opinie, że coraz niższe wyceny firm prywatnych i notowanych na giełdzie to dla funduszy private equity (PE) doskonały moment na zakupy. Tymczasem od połowy 2008 roku wiele z nich wstrzymuje się nowymi inwestycjami.
- Wiele firm, w tym nasza, wstrzymała inwestycje z powodu niepewności co do sytuacji gospodarczej. Niemal co tydzień słyszymy o nowych prognozach wzrostu dla krajów regionu, zazwyczaj dużo niższych niż poprzednie - mówi Jacek Pogonowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Inwestorów Kapitałowych i partner funduszu PE SGAM Eastern Europe Fund, który na inwestycje w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej może przeznaczyć niemal 160 mln euro w ciągu 2-3 lat.
Szacuje, że fundusze PE mogą wstrzymywać się z inwestycjami jeszcze w I półroczu 2009 r., bo otoczenie gospodarcze powoduje, że zarządzający muszą zrewidować prognozy co do przychodów i zysków firm. Czekają też na ustabilizowanie sytuacji, która umożliwi ocenę perspektyw firm w dłuższym terminie. Na przeszkodzie ciągle też stoją rozbieżne oczekiwania co do ceny za akcje i udziały między właścicielami spółek a funduszami.
- Jesteśmy w tzw. okresie przejściowym, w którym właściciele i zarządy wielu spółek muszą zrewidować budżety na ten rok i kolejne lata, a w przypadku zamiaru sprzedaży firm, również oczekiwania cenowe. Taki proces trwa zazwyczaj kilka do kilkunastu miesięcy. Trzeba pamiętać, że w Polsce o kryzysie zaczęto wspominać dopiero na jesieni zeszłego roku, podczas gdy w Europie spowolnienie zaczęło być widoczne przynajmniej dziewięć miesięcy wcześniej - mówi Piotr Kędra z Advent International.
Reklama
Środki funduszu tej firmy na inwestycje w Europie Środkowo-Wschodniej wynoszą 1 mld euro. Nawet 1 mld euro w najbliższych pięciu latach planuje zainwestować w Polsce Penta Investments.
Choć domeną funduszy private equity są inwestycje w spółkach niepublicznych, każda z nich deklaruje, że przygląda się także firmom giełdowym. Jednak cały czas są za drogie.
- Rozważamy zakup spółek giełdowych, jednak obecnie jest jeszcze o mniej więcej 20-30 proc. za drogo. Spodziewamy się, że wyniki IV kwartału spowodują dalszy spadek cen. Rok temu, gdy zaczynaliśmy rozmowy z właścicielami firm, wyceny zaczynały się od wskaźnika cena/zysk 20. Dziś jest on już o połowę mniejszy i oscyluje w okolicach 8. Liczymy, że ten pozytywny trend się utrzyma i zamiast wirtualnych wycen zaczną się znowu liczyć fundamenty spółek. To dobra strona kryzysu - dodaje Jozef Janov, partner w Penta Investments.
Wiele wskazuje, że w tym roku na rynku inwestycji PE mogą dominować mniejsze transakcje i zakupy mniejszościowych pakietów akcji oraz udziałów. Na rozpoczęcie tego trendu może wskazywać najnowsza transakcja jednego z funduszy Enterprise Investors (EI), który nastawiony jest na inwestycje w małe i średnie spółki. Fundusz kupił właśnie za 12,4 mln zł 36 proc. w spółce Bio-Profil.
- Sądzę, że to może być dobry okres dla tego typu funduszy. Właściciele spółek przy obecnych wycenach mogą niechętnie podchodzić do sprzedaży większościowych lub całościowych pakietów, jeżeli nie będą do tego zmuszeni. W zamian za mniejszościowe udziały firmy będą szukać kapitału na rozwój - mówi Rafał Bator, partner w EI.
Według firmy doradczej Deloitte na polskim rynku PE będzie utrzymywało się zainteresowanie spółkami z branży ochrony zdrowia, handlu, usług i produkcji (poza przemysłem ciężkim).
- To sektory stabilne nawet w czasie spowolnienia. Kiedy zacznie wracać dobra koniunktura, może jeszcze utrzymywać się niechęć do szczególnie podatnej na kryzys motoryzacji, transportu, sektora deweloperskiego czy meblowego - mówi Konrad Gruda z Deloitte.
FUNDUSZE PRIVATE EQUITY PLANUJĄ MNIEJ INWESTYCJI
Z badań międzynarodowej firmy doradczej Deloitte wynika, że fundusze private equity aktywne w Europie Środkowej planują mniej nowych inwestycji. Z ankiety przeprowadzonej wśród kilkuset funduszy pod koniec 2008 roku wynika, że nowe inwestycje planowało 42 proc. respondentów, podczas gdy w maju 2008 roku i październiku 2007 roku było ich odpowiednio 62 proc. i 77 proc. Wzrosła za to liczba funduszy, które zamierzają skupić się na zarządzaniu spółkami już obecnymi w portfelach. Takie plany wskazało 55 proc. ankietowanych. W maju ubiegłego roku i październiku 2007 r. tę odpowiedź wskazało 14 proc. respondentów.