Prezydent Francji Emmanuel Macron skrytykował we wtorek rząd Włoch za "cyniczną" odmowę przyjęcia ponad 600 imigrantów znajdujących się na pokładzie statku "Aquarius", który przez trzy dni czekał na decyzję, do jakiego europejskiego portu ma wpłynąć.

Macron powiedział, że decyzja Rzymu nacechowana jest "cynizmem i nieodpowiedzialnością".

Prezydent, którego wypowiedź przytoczył rzecznik rządu Benjamin Griveaux, uznał też, że postępowanie włoskich władz stanowi pogwałcenie prawa morskiego.

W sytuacji zagrożenia odpowiedzialność za ratowanie osób zagrożonych spada na kraj, u wybrzeża którego znajdują się zagrożeni ludzie. "Gdyby statek znajdował się najbliżej wybrzeży Francji, mógłby przybić do brzegu", ponieważ tego wymaga "poszanowanie prawa międzynarodowego" - powiedział Macron.

Również premier Francji Edouard Philippe uznał we wtorek, że Rzym zdecydował się "nie respektować swych międzynarodowych zobowiązań".

Reklama

Dodał jednak, że "ten epizod dowodzi, iż nie należy liczyć na szybkie rozwiązanie problemu (migrantów) na poziomie narodowym" i trzeba znaleźć odpowiedź na kryzys uchodźczy na poziomie Unii Europejskiej.

Szef francuskiej dyplomacji Jean-Yves Le Drian wezwał rząd Włoch do zrewidowania decyzji w sprawie nieprzyjęcia "Aquariusa".

W niedzielę o zamknięciu włoskich portów dla statku poinformował szef tamtejszej dyplomacji i wicepremier Matteo Salvini; dodał, że Włochy "zaczynają mówić +nie+ przemytowi migrantów".

Rzecznik francuskiej partii prezydenckiej La Republique En Marche Gabriel Attal powiedział we wtorek w wywiadzie telewizyjnym, że postępowanie Salviniego w tej sprawie jest "zupełnie nie do zaakceptowania" i że jest to uprawianie gry politycznej przy narażaniu życia uchodźców.

Wcześniej we wtorek dowództwo włoskiej Straży Przybrzeżnej ogłosiło, że jej statek oraz okręt marynarki wojennej zabiorą na swoje pokłady większość ludzi z "Aquariusa" i przewiozą do Walencji. Hiszpania zgodziła się w poniedziałek przyjąć migrantów.

Załoga "Aquariusa" zawiadomiła bowiem, że warunki na nim uniemożliwiają samodzielny rejs przez Morze Śródziemne i bezpieczne dotarcie do portu w Walencji, położonego w odległości 1400 kilometrów.

Telewizja Euronews, której korespondentka jest na pokładzie "Aquariusa", podała we wtorek po południu, że jednostki włoskie zabrały już ze statku pierwsze grupy migrantów.

W poniedziałek nowy premier Hiszpanii Pedro Sanchez oznajmił, że jego kraj przyjmie migrantów z pokładu "Aquariusa", którym nie pozwoliły zejść na ląd nie tylko Włochy, ale i Malta; statek zawinie do portu w Walencji. Minister obrony Hiszpanii Margarita Robles zarzuciła władzom Unii Europejskiej niechęć do przyjmowania migrantów.

Wkrótce po jej wystąpieniu do władz Malty i Włoch zaapelowała Komisja Europejska, prosząc o zapewnienie opieki migrantom ze statku.

>>> Czytaj też: „Włochy odzyskały wolę. To wielka chwila”. Orban komentuje decyzję o zamknięciu portów dla statku z migrantami