„Podczas mojej ostatniej podróży zobaczyłem, że na wschodzie Ukrainy trwa gorąca faza wojny, która doprowadziła do rujnującego kryzysu humanitarnego; to wszystko wywołała interwencja Rosji” - napisał Volker na Twitterze.

Dyplomata zapewnił, że Stany Zjednoczone popierają ideę rozmieszczenia w ogarniętym konfliktem z prorosyjskimi separatystami Donbasie misji pokojowej ONZ. „Jednak rosyjskie propozycje, by była ona siłami do ochrony OBWE są chybione” - dodał Volker w kolejnym wpisie.

Kwestia przysłania na Ukrainę sił pokojowych ONZ była jednym z tematów poniedziałkowych rozmów w Berlinie ministrów spraw zagranicznych tzw. czwórki normandzkiej, do której wchodzą: Ukraina, Rosja, Niemcy i Francja.

Po spotkaniu szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin oświadczył, że Kijów i Moskwa wciąż nie znajdują wspólnego stanowiska w tej sprawie. Rosjanie chcą, by misja pokojowa powinna „towarzyszyć” obserwatorom Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie i działać wyłącznie na linii rozgraniczenia w Donbasie. Ukraińcy nalegają, by błękitne hełmy ONZ były rozmieszczone na całym terytorium konfliktu.

Reklama

Walki w Donbasie rozpoczęły się wiosną 2014 roku, gdy po zwycięstwie prozachodniej rewolucji godności w Kijowie prorosyjscy separatyści ogłosili powstanie dwóch tzw. republik ludowych, donieckiej i ługańskiej. W wyniku konfliktu zginęło do tej pory ponad 10 tysięcy ludzi.

Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)