Pytany o swoją wyborczą prognozę Ash odparł, iż "wielu twierdzi, że opozycja może wygrać w parlamencie, a Erdogan zdobędzie prezydenturę". Jak zaznaczył, "nie byłby jednak zaskoczony", gdyby opozycja wygrała zarówno wybory prezydenckie jak i parlamentarne, a szef państwa nad Bosforem poniósł wyborczą klęskę.

W opublikowanym w środę wywiadzie dla niemieckiego tygodnika historyk ocenił, że ważnym przedwyborczym tematem rozmów "na bazarach, wśród sklepikarzy oraz taksówkarzy" jest kwestia tureckiej liry oraz wysokiej inflacji. Wskazując na wysoki wzrost gospodarczy podkreślił jednak, iż od "dłuższego czasu widać oznaki przegrzania tureckiej gospodarki". "Choć wzrost pozostaje gigantyczny, to rząd uruchamia kolejne programy stymulujące koniunkturę" - zauważył.

Ash odnotował, że w Turcji "import rośnie zdecydowanie szybciej niż eksport". Jego zdaniem również "obserwujemy stopniową erozję niezależności banku centralnego", który - jego zdaniem - "jest skompromitowany".

Według brytyjskiego eksperta dotychczasowe sukcesy rządzącej prezydenckiej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) w dużym stopniu oparte były na utrzymywaniu wysokiego wzrostu gospodarczego oraz tworzenia miejsc pracy. Zaznaczając, że tradycyjnie gospodarka odgrywała kluczową rolę w tureckich wyborach, Ash podkreślił, że do tej pory AKP była na tym polu "bardzo skuteczna". Słaba waluta nie działa jednak na korzyść tej partii - wskazał.

Reklama

Pytany czy Erdogan odejdzie ze stanowiska w przypadku wyborczej porażki, Ash odpowiedział: "Myślę, że to zrobi". Przypomniał, że opozycyjny kandydat kemalistowskiej Partii Ludowo-Republikańskiej (CHP) Muharrem Ince życzył prezydentowi "szczęśliwej emerytury". Wskazał jednak, że turecki przywódca ma "silną i oddaną" bazę wyborczą, stanowiącą ok. 40 proc. społeczeństwa. "Ktokolwiek uzyska większość w wyborach, atak na Erdogana będzie ryzykowny" - ocenił Ash. (PAP)