W Sejmie w czwartek odbywa się drugie czytanie projektu Ustawy prawo o szkolnictwie wyższym.

"Ta ustawa w sposób całkowicie niezrozumiały uderza w uczelnie prywatne" - powiedziała podczas sejmowej debaty Joanna Schmidt, posłanka niezrzeszona. Zwróciła uwagę m.in. na zapis uniemożliwiający tworzenie federacji między uczelniami prywatnymi i publicznymi. "Nie są to propozycje, które chronią rynek i podnoszą jakość usług" - mówiła. Na całym świecie - zaznaczyła - jest wiele przykładów partnerstw publiczno-prywatnych, które są efektywne. "Ustawa kompletnie nie wciąga sektora niepublicznych uczelni w system finansowania" - powiedziała.

Zwróciła też uwagę na usunięty z projektu ustawy zapis zrównujący wiek emerytalny kobiet - profesorek i mężczyzn - profesorów. "W sytuacji, kiedy kobiety w wieku średnio 58 lat osiągają profesurę, po dwóch latach wysyłamy kobiety profesorki na emeryturę. To nie jest przywilej, proponuję szczerze porozmawiać z kobietami (w wieku 60+), jaką odczuwają presję" - powiedziała.

Jej zdaniem Konstytucja dla Nauki nie próbuje rozwiązać choć części problemów, z którymi boryka się Polska Akademia Nauk.

Reklama

"Jest to ustawa zbiurokratyzowana, rozbudowana, w wielu miejscach niejasna. Jest to ustawa, która dzieli środowisko naukowe, dzieli Polaków. Jest to bardzo mało solidarna ustawa. To jest mój główny zarzut" - mówił Kornel Morawiecki z koła Wolni i Solidarni podczas sejmowej debaty. "Jesteśmy przeciwni przyjęciu tej ustawy, jesteśmy za przełożeniem jej co najmniej o rok i przedyskutowaniem, aby nie dzielić środowiska" - powiedział Kornel Morawiecki. (PAP)