O tych planach poinformował w czwartek na posiedzeniu rządu premier Dmitrij Miedwiediew. Jak oświadczył, reforma emerytalna staje się koniecznością w świetle obecnej sytuacji w systemie emerytalnym. Wskazał, że co roku w Rosji maleje liczba osób w wieku produkcyjnym w stosunku do liczby emerytów i że ta sytuacja grozi rozchwianiem systemu emerytalnego.

Państwo może zacząć mieć problemy z wywiązywaniem się ze swych zobowiązań socjalnych - ostrzegł szef rządu Rosji. Miedwiediew tłumaczył, że podejmowane kroki ustabilizują rynek pracy, na którym - jak ocenił - "starsze pokolenie może jeszcze wiele zdziałać".

Podniesienie weku emerytalnego jest również potrzebne, by zrealizować plany podwyżki emerytur, utrzymać ogółem poziom życia obywateli i rozwój gospodarki - oznajmił premier.

"Długo przygotowywaliśmy się do podwyższenia wieku emerytalnego i dotarliśmy do tego punktu dopiero teraz" - powiedział Miedwiediew. Przypomniał, że obecny próg zakończenia aktywności zawodowej Rosjan ustalono jeszcze w latach 30. ubiegłego wieku, gdy średnia długość życia była o wiele krótsza.

Reklama

Szef rządu zapewnił, że zmiany nie będą dotyczyć osób, które już przeszły na emeryturę. Jeśli chodzi o tych, którzy na emeryturę powinni przejść w najbliższych latach, to mężczyźni urodzeni w roku 1959 będą mogli uczynić to w wieku 61 lat, a kobiety urodzone w roku 1964 - w wieku 56 lat. Będzie to pierwsze pokolenie, które obejmą proponowane przez rząd zmiany.

Następnie, dla mężczyzn urodzonych w roku 1960 oraz kobiet urodzonych w roku 1965 wiek przejścia na emeryturę będzie wynosił odpowiednio: 62 lata i 57 lat.

W ten sposób wiek emerytalny będzie w Rosji co roku podwyższany o jeden rok, aż do zakładanych wskaźników.

Odrębne reguły będą dotyczyć m.in. osób z co najmniej 40-letnim stażem pracy, wielodzietnych kobiet, osób pracujących w trudnych warunkach na Dalekiej Północy, pracowników, którzy z racji zawodu narażeni są na zagrożenia czy wpływ szkodliwych czynników.

Podniesienie wieku emerytalnego było prognozowane; ekonomiści i politolodzy oceniali, że działający od maja nowy rząd Miedwiediewa stanie przed koniecznością przeprowadzenia tej reformy.

Jest to zmiana nadzwyczaj niepopularna w społeczeństwie. Według sondażu ośrodka Romir aż 92 proc. Rosjan nie popiera tej inicjatywy.

Z Moskwy Anna Wróbel

>>> Polecamy: Francja nie odpuszcza polskim ciężarówkom. Przewoźnicy znowu w kłopocie