Mimo kilkudziesięcioprocentowej przeceny w ubiegłym roku nadal brak chętnych na polskie akcje. Inwestorzy coraz bardziej boją się ryzyka i sprzedają akcje. Warszawski parkiet spadł do poziomów najniższych od 2003 roku. Traciły głównie banki.

Nowy tydzień na krajowym rynku finansowym rozpoczął się od drastycznej przeceny akcji. Ceny papierów największych firm na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie poleciały w dół aż o 3,8 proc., wyznaczając nowe minimum bessy. Indeks największych spółek – WIG20, spadł do poziomu najniższego od listopada 2003 roku.

Negatywny wpływ na całą giełdę ma sektor bankowy – pisze „Gazeta Wyborcza”. Wczoraj ceny akcji dwóch największych banków, PKO BP i Pekao, spadły po około 8 proc., skupiając na sobie prawie połowę obrotów całego parkietu. Inwestorzy coraz bardziej obawiają się o kondycję sektora.

Spadkom na giełdzie towarzyszyła wyprzedaż na rynku walutowym, gdzie złoty stracił po około 3,5 proc., zarówno do dolara, jak i euro. Niechęć inwestorów do tzw. ryzykownych aktywów widać było też w innych krajach regionu, choć np. w Czechach czy na Węgrzech skala przeceny była mniejsza niż u nas.

Więcej w „Gazecie Wyborczej”

Reklama