Od początku tego roku nasila się negatywny wpływ kryzysu gospodarczego na sytuację na rynku pracy w Unii Europejskiej: bezrobocie rośnie, do końca 2009 r. pracę może stracić 3,5 mln osób - podała we wtorek Komisja Europejska. Ten negatywny trend KE obserwuje także w Polsce.

"Polska jest jedynym dużym krajem UE o dużym wzroście gospodarczym i wzroście zatrudnienia w trzecim kwartale 2008 r., choć w wolniejszym niż wcześniej tempie. Globalny kryzys zaczyna jednak wywierać wpływ. (...) Są oznaki, że dotknie także rynek pracy: w październiku zahamowany został spadek stopy bezrobocia" - tak pisze KE o Polsce w pierwszym z comiesięcznych raportów poświęconych sytuacji na rynku pracy w UE.

KE podaje, że po Wielkiej Brytanii to właśnie w Polsce firmy zapowiedziały w styczniu największe zwolnienia: w sumie ok. 20 tys. osób, w tym - według danych KE - w PKP Cargo (9 tys.) oraz w stoczniach w Szczecinie (2 tys.) i Gdyni (1,5 tys.). W dwóch ostatnich zakładach zwolnienia nie wynikają jednak bezpośrednio z kryzysu, ale z restrukturyzacji wymuszonej przez KE.

Ministerstwo Pracy szacuje, że stopa bezrobocia w styczniu wzrosła do 10,5 proc. z 9,5 proc. w grudniu. Liczba bezrobotnych zwiększyła się do 1.634 tys. osób w końcu stycznia (na podstawie informacji nadesłanych przez wojewódzkie urzędy pracy). Oznacza to, że od końca grudnia przybyło 160,3 tys. bezrobotnych.

KE ma dwa scenariusze dla Polski: pesymistyczny, według którego do końca roku przybędzie 200-300 tys. bezrobotnych, oraz optymistyczny - że w porównaniu ze styczniem sytuacja drastycznie się nie pogorszy.

Reklama

Zdaniem KE, jest kilka powodów do pesymizmu, choć aż do grudnia rynek pracy był względnie odporny na wpływ kryzysu: w całej UE liczba bezrobotnych w grudniu była tylko o 0,6 pkt proc. wyższa niż rok wcześniej, podczas gdy w USA bezrobocie wzrosło o 2,3 pkt proc.

KE odnotowuje, że coraz więcej firm w różnorodnych sektorach ogłasza duże zwolnienia; zaufanie konsumentów i przedsiębiorców nadal spada. Spada też liczba dostępnych ofert pracy. Liczba zwolnień znacznie przewyższa liczbę nowo tworzonych miejsc pracy. W sumie KE prognozuje wzrost bezrobocia w ciągu dwóch lat w UE o 2,5 pkt proc.

W skali całej UE najbardziej dotknięte są - zdaniem KE - przemysł motoryzacyjny, maszynowy i metalowy, usługi finansowe i transportowe oraz sektor magazynowy.

Wpływowi kryzysu na sytuację społeczną i rynek pracy będzie poświęcony specjalny szczyt UE, który czeskie przewodnictwo zapowiada w maju w Pradze.