Pietraszkiewicz przyjechał do Łodzi, aby wziąć udział w konferencji "Unia Europejska w dobie kryzysu gospodarczego. Firmy wobec problemów finansowania bankowego - szanse i zagrożenia". Według prezesa, w "krajowym krwiobiegu bankowym brakuje paliwa, czyli pieniędzy". Jak twierdzi, pożyczanie za granicą jest za drogie. Zwrócił uwagę, że światowa dekoniunktura, która dotarła i do Polski, objawia się rosnącymi cenami kredytów, co z kolei skutecznie hamuje rozwój gospodarczy. Rosnące bezrobocie zmniejsza popyt.

Ale - jak twierdzi Pietraszkiewicz - polski system bankowy ma zdrowe podstawy. Potencjał własny banków to obecnie ok. 67 mld złotych. "Jeśli nie dopuścimy do drenażu zasobów, to pieniądze na inwestycje będą" - mówił. Jego zdaniem, należy nauczyć ludzi i firmy dobrego "zarządzania ryzykiem". Namawia również do korzystania z "dobrodziejstw bankowości elektronicznej", która pozwala znacznie obniżyć koszty.

Pietraszkiewicz zwrócił uwagę, że poza systemem bankowym pozostaje codziennie 90 mld zł, bo "Polacy kochają cash, czyli gotówkę". "Gdyby trafiły jako depozyty, byłyby złotówki na akcję kredytową" - mówił. We wtorkowej konferencji wzięli również udział finansiści, bankowcy, przedstawiciele samorządów. W spotkaniu uczestniczyła wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska.