Prezydent rozmawiał w środę z przedstawicielami największych związków zawodowych i pracodawców o propozycjach metod walki ze społecznymi skutkami kryzysu we Francji. Długo oczekiwane rozmowy miały uspokoić niepokoje społeczne w tym kraju. W ubiegłym miesiącu w proteście przeciwko rządowemu planowi walki z kryzysem gospodarczym na ulice wyszło od 1 do 2,5 miliona osób.

Po czterogodzinnym spotkaniu z przedstawicielami związków zawodowych i pracodawców Sarkozy w krótkim telewizyjnym wystąpieniu przedstawił swoje propozycje pomocy dotkniętym skutkami kryzysu.

"Proponuję jedyną drogę, która się opłaca - drogę wysiłku, sprawiedliwości i odrzucenia pójścia na łatwiznę" - oznajmił prezydent. Podkreślił, że jego zdaniem, "wszystko wskazuje na to, że Francja wyjdzie z tego (kryzysu) i to wyjdzie jeszcze silniejsza, pod warunkiem, że nie będzie powtarzać błędów przeszłości".

"Wyjdziemy z kryzysu modernizując Francję, przeznaczając środki na inwestycje, reformy i na pracę, a nie zatrudniając więcej urzędników czy przywracając administracyjną zgodę na zwolnienia" - zaznaczył. Dodał, że chce "zrobić wszystko, by kryzys nie powodował dalszych cierpień najsłabszych" oraz "tych, którzy ciężko pracują".

Reklama

Zapowiedział, że przeznaczy z kasy państwowej około 2,6 miliarda euro na walkę ze społecznymi skutkami kryzysu we Francji.

Sarkozy obiecał podniesienie zasiłków z obecnych 60 proc. do wysokości 75 proc. dotychczasowych zarobków brutto dla osób, które są tymczasowo bezrobotne z powodu kryzysu firmy, ale są nadal przez nią formalnie zatrudnione.

Zapowiedział na ten rok nadzwyczajną redukcję kwoty podatku o 2/3 dla osób płacących najniższą stawkę.

Plan Sarkozy'ego przewiduje także specjalne środki dla młodych, przeznaczone m.in. na ich kształcenie i pomoc w wejściu na rynek pracy.

Prezydent ogłosił specjalną jednorazową zapomogę w wysokości 500 euro dla wszystkich bezrobotnych, którym z racji krótkiego stażu pracy nie przysługuje zasiłek.

Według propozycji prezydenckich ma być utworzony fundusz inwestycji społecznych, warty od 2,5 do 3 mld euro, w połowie finansowany przez państwo. Będą z niego opłacane będą m.in. szkolenia zawodowe.

Sarkozy chce także, by wszyscy szefowie przedsiębiorstw, którzy masowo zwalniają pracowników pod pretekstem kryzysu, zrezygnowali z gigantycznych rocznych premii.

W swoim wystąpieniu szef państwa podkreślił, że mimo kryzysu podjęty przez niego program zmian będzie kontynuowany, w tym bardzo niepopularne we Francji reformy szpitali, szkolnictwa czy uniwersytetów.

"Nie wyjdziemy z kryzysu, podwyższając płacę minimalną, która dotyczy tylko jednego pracownika na dziesięciu" - zaznaczył Sarkozy, wyraźnie sprzeciwiając się żądaniom związkowców w tej kwestii.

Przedstawiciele związków zawodowych po spotkaniu oświadczyli mediom, że proponowane przez prezydenta środki nie są wystarczające i że podtrzymują zapowiedziany na 19 marca dzień ogólnokrajowych strajków i manifestacji.