Duńska firma Ramboll, wykonawca dokumentacji technicznej i środowiskowej inwestycji, zarekomendowała przebieg gazociągu przez duńskie i polskie obszary morskie oraz przez szwedzką wyłączną strefę ekonomiczną (na odcinku ok. 80 km). To oznacza ominięcie Niemiec. Wskazano również preferowane miejsca wyjścia rurociągu na ląd – Faxe South w Danii oraz Niechorze-Pogorzelica w Polsce. Trasa została pokazana wczoraj w kancelarii premiera na konferencji z udziałem ministra Piotra Naimskiego, pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, i Tomasza Stępnia, szefa Gaz-Systemu odpowiedzialnego za projekt (wraz z duńskim operatorem systemu przesyłowego Energinet).
Przyjęcie rekomendacji nie oznacza jednak, że podjęto ostateczną decyzję co do przebiegu gazociągu. Zapadnie ona po uzyskaniu niezbędnych decyzji administracyjnych i pozwoleń.
Kluczowa sprawa to skrzyżowanie Baltic Pipe z gazociągiem Nord Stream z Rosji do Niemiec. Z rekomendacji wynika, że znajdzie się ono na wewnętrznych wodach Danii. Zdaniem naszych branżowych rozmówców to wybór lepszy niż wody niemieckie.
>>> CAŁY TEKST W CZWARTKOWYM WYDANIU DGP
Reklama