Związkowcy podtrzymują zapowiedziany na połowę marca dzień krajowych strajków i protestów.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy obiecał w środę wieczorem po nadzwyczajnym "szczycie społecznym" z udziałem związkowców i pracodawców, że przeznaczy 2,6 mld euro na pomoc państwa dla Francuzów najbardziej dotkniętych kryzysem gospodarczym.

Szefowie związków podkreślili po spotkaniu, że propozycje prezydenckie są wprawdzie postępem, ale zbyt małym w stosunku do rozmiarów kryzysu i w porównaniu do pomocy państwowej dla firm.

Według lidera największego związku CGT Bernarda Thibault, 2,6 mld euro dla najbiedniejszych pracowników to zbyt mało w zestawieniu z obiecanymi przez Sarkozy'ego 8 mld euro zwolnień podatkowych dla francuskich przedsiębiorców.

Reklama

Przywódca innego czołowego związku CFDT Francois Chereque ocenił, że "akcja związkowa spowodowała pierwsze odchylenie od kursu polityki rządowej".

"Kilka środków zaproponowanych (przez Sarkozy'ego) idzie w tym kierunku. Ale wobec sytuacji pracowników, te środki są niewystarczające" - powiedział Chereque. Jego zdaniem, związkowcy powinni "utrzymać presję na rząd", by "osiągnąć rzeczywistą zmianę kursu".

Szefowie syndykatów pracowniczych podkreślili także, że prezydent odrzuca ich kluczowe postulaty: podwyższenie płacy minimalnej oraz cofnięcie radykalnych zwolnień w sferze publicznej. Według wcześniejszych zapowiedzi Sarkozy'ego, w tym roku planowana jest likwidacja 30 tysięcy miejsc pracy w sektorze publicznym.

Liderzy związkowi zapowiedzieli, że nie cofają przewidzianego na 19 marca dnia antyrządowych strajków i protestów, a jego szczegóły ustalą w przyszłym tygodniu.

W telewizyjnym wystąpieniu w środę wieczorem Sarkozy obiecał podniesienie zasiłków dla osób tymczasowo bezrobotnych z powodu nagłego załamania produkcji w ich firmie oraz nadzwyczajną redukcję kwoty podatku o dwie trzecie dla osób płacących najniższą stawkę. Plan Sarkozy'ego przewiduje także specjalne środki dla młodych, przeznaczone m.in. na ich kształcenie i pomoc w wejściu na rynek pracy. Według propozycji prezydenckich ma być utworzony fundusz inwestycji społecznych, warty od 2,5 do 3 mld euro, w połowie finansowany przez państwo, z którego będą opłacane m.in. szkolenia zawodowe.