Ponad 2,4 mln konsumentów ma do oddania dług na prawie 43 mld zł, z kolei 237 tys. przedsiębiorców powinno zwrócić swoim wierzycielom 8,6 mld zł, wynika z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD). Kaczmarski Inkasso - najstarsza firma windykacyjna w Polsce - w 2017 r. przyjęła do windykacji 1,05 mln spraw, których wartość nominalna przekroczyła 4,07 mld zł.

Konsumentów do pożyczenia pieniędzy skłania sytuacja losowa - śmierć współmałżonka, strata pracy lub choroba bliskiej osoby. Tacy dłużnicy najczęściej nie unikają kontaktu z negocjatorem i pomimo trudnej sytuacji starają się rozwiązać problem, podano.

"Przy takiej postawie łatwo rozpoznać, że dłużnik faktycznie znalazł się w trudnej sytuacji. Opowiada o swoich problemach, ale jednocześnie stara się zrobić wszystko, aby spłacić chociaż niewielką część zadłużenia - i faktycznie, w takich przypadkach odnotowujemy nieduże wpłaty. Nasi negocjatorzy nie są obojętni na takie zdarzenia. Prowadzą tzw. miękką windykację, która opiera się nie tylko na ułożeniu realnego i nieobciążającego budżetu planu spłaty, ale również podpowiadają, w jaki sposób mogą wygospodarować pieniądze" - wytłumaczył prezes Kaczmarski Inkasso Jakub Kostecki, cytowany w komunikacie.

Przedsiębiorcom zdarza się mieć podobne podejście do windykacji, jak w przypadku konsumentów. Są tacy, którzy nie są w stanie spłacić zobowiązania, ponieważ sami nie otrzymali zapłaty od swoich klientów. Najczęściej w ten sposób tłumaczą się mikroprzedsiębiorcy. Z kolei w dużych firmach jest wiele osób decyzyjnych i często nikt nie chce brać odpowiedzialności za zaległości płatnicze, podano również.