Mijający tydzień na rynku obligacji rozpoczął się bardzo źle, ale w środę nastąpił zwrot i w efekcie rentowności polskich papierów odrobiły część strat. Zdaniem analityków, na pogorszenie nastrojów wpłynęło gwałtowne osłabienie złotego oraz globalna awersja do ryzyka, które nieco poprawiło się po interwencji rządu na rynku walutowym.

"Przez pierwsze dwa dni tygodnia rentowności polskich obligacji bardzo mocno rosły wraz z osłabieniem złotego. Dopiero w środę, po zapowiedzi premiera Tuska o możliwości interwencji na rynku walutowym nastąpił zwrot i do końca tygodnia rentowności papierów nieco spadły" - powiedział ekonomista Banku BZ WBK, Piotr Bielski.

Analityk wyjaśnił, że poza czynnikiem kursowym o słabym tygodniu zdecydowała również globalna awersja do ryzyka oraz niskie zaufanie do naszego regionu. W takiej sytuacji trudno przewidzieć zachowanie się rynku w przyszłym tygodniu, szczególnie wobec planowanego na wtorek-środę posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (RPP).

"Decydujące dla notowań polskich papierów w przyszłym tygodniu będzie posiedzenie RPP oraz komunikat po spotkaniu władzy pieniężnej, w którym Rada wyjaśni wpływ wahań złotego na jej decyzję. Drugim bardzo ważnym wydarzeniem będzie publikacja projekcji inflacji, która może wskazać dalszą ścieżkę dla stóp procentowych" - wyjaśnił ekonomista BZ WBK.

Bielski dodał, że oczywiście rynek cały czas będzie pod presją wydarzeń globalnych i każdy szacunek może rozsypać się jak domek z kart, jeśli np. zbankrutuje duży bank czy Ukraina.

Reklama

W piątek ok. godz. 14:40 rentowności obligacji dwuletnich kształtowały się na poziomie 5,80 proc. (wobec 5,30 proc. w miniony piątek), pięcioletnie notowano na poziomie 5,96 proc. (5,51 proc.), a rentowności dziesięcioletnich wyniosły 6,10 proc. (5,92 proc.).