Fortis Banque jest największym bankiem w Belgii. Jak piszą francuskie "Les Echos", belgijski rząd potwierdził w piątek zamiar prowadzenia dalszych rozmów, powiedział o tym belgijski minister finansów Didier Reynders.

Wcześniejsze plany zakładały, że działalność bankowa Fortisu w Belgii zostanie znacjonalizowana. Dalszym ciągiem była odsprzedaż 75 proc. akcji banku na rzecz BNP Paribas. Ta umowa z francuskim bankiem jest jednak wiążąca tylko do końca lutego - przypominają "Les Echos".

Drobni akcjonariusze, którzy zablokowali nacjonalizację, przedstawili własne plany ratunkowe dla swojego banku. Proponują, by holding Fortis odkupił od belgijskiego rządu 25 proc. banku, z możliwością powiększenia tych udziałów. Natomiast Fortis Banque przejąłby od holdingu Fortis 25 proc. działalności ubezpieczeniowej grupy Fortis w Belgii. Drobni akcjonariusze chcą też, by holding odzyskał działalność ubezpieczeniową grupy prowadzoną w Holandii - ta zaś w ramach planu ratunkowego dla Fortisu była w 100 proc. przejęta przez rząd holenderski. Jak relacjonują "Les Echos", drobni akcjonariusze zgodziliby się na to, by grupa Fortis nadal zarządzała ryzykownymi aktywami - te miały być wydzielone do odrębnej spółki i na to 11 lutego akcjonariusze się nie zgodzili odrzucając plany nacjonalizacji. Do tego wszystkiego drobni akcjonariusze domagają się gwarancji państwa belgijskiego w wysokości do 10,4 mld euro.