Polska jest gotowa do wdrożenia SIS II - zapewnił PAP wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Witold Drożdż.

"Dobrze poinformowani optymiści twierdzą, że SIS II może być gotowy najwcześniej w 2015 roku" - ironizował unijny dyplomata, ekspert od spraw wewnętrznych. "Testy pokazały, że jest bardzo dużo błędów i w obecnym stanie jest niezdolny do pracy" - tłumaczył dyplomata.

Tymczasem SIS II miał być gotowy jeszcze przed wejściem Polski i innych nowych krajów członkowskich do strefy Schengen w 2007. Ponieważ nie był, nowe kraje podłączono do obecnego starego systemu SIS I (powstała tzw. SIS I 4all).

System Informacyjny Schengen jest europejską bazą danych poszukiwanych osób i przedmiotów. Każde państwo strefy Schengen wprowadza do tej bazy dane, do których potem dostęp mają służby odpowiedzialne m.in. za ochronę granic, wydawanie wiz - a także policja. SIS I jest przeciążony i niedoskonały, natomiast jego następca - jak planowano - miał zapewnić dostęp do większej liczby danych, w tym danych biometrycznych, a także ma być podłączony do systemu informacji wizowej (tzw. VIS). Miał przynieść tyle korzyści, że także nienależąca do Schengen Wielka Brytania miała się do niego podłączyć.

Reklama

Unijni dyplomaci za opóźnienia winą obarczają przede wszystkim Komisję Europejską i centralę systemu w Strasburgu. Same kraje członkowskie, które mają być do systemu podłączone, są przygotowane nieźle. Najlepiej Niemcy, Austria, Szwecja i Holandia.

"Prace prowadzone w Komisji Europejskiej nad SIS II opóźniają się. Jesteśmy przygotowani na wdrożenia systemu i czekamy na to od ponad roku" - powiedział PAP Drożdż. "Kraje członkowskie, w tym Polska, wyrażają coraz większe zniecierpliwienie przedłużającymi się pracami nad systemem. Bo to oznacza koszty m.in. kolejnych testów, które ponoszą" - przyznał.

Zaznaczył jednak, że SIS II to przedsięwzięcie pionierskie, największy projekt informatyczny w UE.

"Firmy w to zaangażowane nie robiły tego wcześniej. Można powiedzieć, że uczą się wraz z zamawiającym. Stąd projekt ten napotyka rozmaite przeszkody" - powiedział.

SIS II ciągle jest testowany, a według ostatnich informacji KE, przed upływem pierwszego półrocza 2009 r. mają być przeanalizowane alternatywne scenariusze dalszej realizacji tego projektu.

Niewykluczone - jak ujawnili dyplomaci w Brukseli, że w czwartek ministrowie zagrożą wyrzuceniem SIS II do kosza, by wywrzeć na KE większą presję, by ta przyspieszyła prace.

"Koszty związane z testowaniem kolejnych wersji oprogramowań pokrywamy z naszych środków. Utrzymanie SIS I kosztuje rocznie kilkadziesiąt mln zł. Środki te pochodzą z budżetu państwa. SIS II będzie kosztowało mniej więcej tyle samo" - dodał Drożdż.

System SIS I został uruchomiony w Polsce 1 września 2007 roku. Największymi użytkownikami są policja i straż graniczna. Dostęp do niego mają też m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencja Wywiadu, Centralne Biuro Antykorupcyjne, Biuro Ochrony Rządu i ministerstwa.

Strefa Schengen obejmuje: Austrię, Belgię, Danię, Finlandię, Francję, Grecję, Hiszpanię, Holandię, Islandię, Luksemburg, Niemcy, Norwegię, Portugalię, Szwecję i Włochy. W grudniu 2007 roku przystąpiły do niej: Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Polska, Słowacja, Słowenia i Węgry, a w grudniu 2008 r. Szwajcaria. Poza obszarem Schengen pozostają Wielka Brytania i Irlandia.

Pierwszą ofiarą opóźnień SIS II będą Rumunia i Bułgaria, które weszły do UE w 2007 r., ale wciąż pozostają poza strefą Schengen. SIS I jest tak przeciążony, że podłączenie do niego tych dwóch krajów jest praktycznie niemożliwe.