Rzecznik rządu Węgier Zoltan Kovacs zapewnił w sobotę, że Budapeszt nie zawarł żadnej umowy z Berlinem w sprawie przyjmowania odsyłanych z Niemiec osób ubiegających się o azyl. To reakcja na doniesienia o liście niemieckiej kanclerz Angeli Merkel.

"Nie zawarto takiej umowy" - powiedział Kovacs cytowany przez agencję Reutera.

Wcześniej w sobotę agencje prasowe podały, że kanclerz Merkel wysłała tego dnia list do swoich partnerów koalicyjnych, w którym poinformowała, że 14 państw unijnych, w tym Węgry i Polska, zaoferowało przyjęcie z Niemiec osób ubiegających się o azyl, które złożyły wcześniej wniosek azylowy w innym państwie członkowskim.

Reuters informował, że jego dziennikarze widzieli ten dokument. AFP z kolei pisała, powołując się na źródła w niemieckiej koalicji, że Merkel zapewniła, iż te 14 państw UE dało zielone światło na przyjęcie z powrotem tych migrantów, którzy wcześniej zarejestrowali się na ich terytorium.

"Nie jest możliwe, by imigrant wszedł na terytorium Węgier, nie wszedłszy wcześniej do innego państwa UE" - podkreślił rzecznik węgierskiego rządu.

Reklama

W liście wysłanym po unijnym szczycie Merkel, której CDU tworzy rząd Niemiec z siostrzaną CSU i socjaldemokratyczną SPD, pisze o 14 krajach Wspólnoty, które zgodziły się na przyjęcie z powrotem migrantów.

"Podpiszemy umowy administracyjne z wieloma państwami członkowskimi, (...) by przyspieszyć proces przesiedleń" - miała napisać w liście niemiecka kanclerz. Według agencji Reutera wśród 14 krajów, które wyraziły wolę zawarcia takiego porozumienia, są m.in. Polska, Węgry i Czechy, a więc kraje, które sprzeciwiały się obowiązkowym kwotom rozdziału uchodźców między kraje członkowskie UE. Pozostałe państwa to: Belgia, Dania, Estonia, Finlandia, Francja, Litwa, Łotwa, Luksemburg, Holandia, Portugalia i Szwecja.

Merkel: 14 państw UE, w tym Polska, przyjmie uchodźców z innych krajów Wspólnoty