"Trybunał Arbitrażowy zgodził się z argumentami spółki Gazprom Eksport i w całości odmówił PGNiG zmiany ceny według żądania, które zgłaszała ta firma" - głosi poniedziałkowy komunikat wystosowany przez Gazprom. Koncern podkreślił też, że decyzja Trybunału ma charakter tymczasowy i że ostateczny werdykt zostanie wydany "po dodatkowych konsultacjach ze stronami".

W sobotę PGNiG poinformowało, że Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie orzekł, że spełniona została przesłanka kontraktowa uprawniająca PGNiG do żądania zmiany ceny za gaz dostarczany do Polski w ramach Kontraktu Jamalskiego. Zdaniem Gazpromu Trybunał potwierdził przewidziane w kontrakcie prawo PGNiG do żądania zrewidowania ceny w razie istotnych zmian na rynku. Rosyjska firma twierdzi, że Trybunał nie zgodził się natomiast z zaproponowanym przez PGNiG sposobem zmiany ceny i formuły jej ustalania. Ponadto, według Gazpromu, arbitraż nie uznał argumentów PGNiG, iż ceny w hubach gazowych są jedynym znaczącym czynnikiem kształtowania cen w długoterminowych kontraktach na dostawy gazu.

Prezes PGNiG Piotr Woźniak poinformował w sobotę, że Trybunał Arbitrażowy "uwzględnił kluczowe argumenty PGNiG wskazujące na konieczność obniżenia ceny kontraktowej i odrzucił zarzuty formalne Gazpromu, nakierowane na utrzymanie dotychczasowych, nierynkowych warunków cenowych w Kontrakcie Jamalskim".

Według komunikatu PGNiG Trybunał Arbitrażowy "ustalił, że w listopadzie 2014 r. PGNiG złożyło ważny i skuteczny wniosek o renegocjację ceny kontraktowej", a także "ustalił, że spełniona została przesłanka opisana w Kontrakcie Jamalskim, uprawniająca PGNiG do żądania obniżenia ceny kontraktowej za gaz dostarczany przez Gazprom na podstawie Kontraktu Jamalskiego". Jednocześnie, jak przyznała polska spółka, trybunał uznał, że "pierwotne żądanie Spółki (tj. PGNIG - PAP) w zakresie nowej formuły cenowej jest zbyt daleko idące". Zarazem - jak dodało PGNiG - "Trybunał Arbitrażowy ad hoc orzekł, że kwestia ustalenia nowej ceny kontraktowej będzie rozstrzygnięta w dalszym etapie postępowania".

Reklama

Polska spółka uważa, że dotychczasowa cena kontraktowa nie odpowiadała cenie rynkowej, dlatego w 2014 r. PGNiG skorzystało z przewidzianej w kontrakcie jamalskim możliwości renegocjacji ceny. Po wyczerpaniu okresu negocjacyjnego w maju 2015 r. polska spółka skierowała spór do rozstrzygnięcia przez Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie, a w lutym 2016 r. złożyła pozew przeciwko Gazpromowi.

Podpisany w 1996 r. kontrakt jamalski przewiduje dostawy ok. 10 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Zgodnie z narzuconą przez Gazprom klauzulą take-or-pay PGNiG musi odebrać co najmniej 8,7 mld m sześc. zakontraktowanego gazu rocznie. Umowa obowiązuje do 2022 r.

>>> Czytaj też: Naimski: 1 mld zł prezentu od Polski dla Gazpromu. Oto efekt rozmów w latach 2008-2010