Podczas środowej debaty w Parlamencie Europejski w Strasburgu z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego większość liderów frakcji parlamentarnych skrytykowała polski rząd za reformy wymiaru sprawiedliwości.

Szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPL) Manfred Weber nawiązał w swym wystąpieniu do Jana Pawła II oraz Lecha Wałęsy. "My wierzymy w Polskę, która opiera się na wartościach i koncepcjach Lecha Wałęsy i Jana Pawła II, podziwiamy to co oni zrobili dla Polski i dla Europy" – mówił.

Weber zaznaczył jednocześnie, zwracając się do Morawieckiego, że pojawia się wiele pytań dotyczących Polski. W tym kontekście lider EPL zastanawiał się, czy telewizja państwowa "jest już propagandową telewizją, a nie niezależnym medium", dlaczego "rząd zmienia sędziów według opinii politycznych" i czy "prezes Sądu Najwyższego w Polsce wciąż urzęduje".

"Nikt tak naprawdę nie wie, jak wygląda sytuacja w tej chwili" – ocenił Weber. "To są pytania, które nas nurtują i myślę, że dzisiaj stracił pan okazję, aby to wyjaśnić” – dodał Weber zwracając się Morawieckiego.

Z kolei lider frakcji socjalistów i demokratów Udo Bullmann podkreślił, że UE to jedno ciało i „potrzebujemy obu części – wschodniej i zachodniej”. Dodał, że pojawia się pytanie jaki jest dziś wkład Polski w dobre funkcjonowanie wschodniej części. W tym kontekście odniósł się do sytuacji dotyczącej Sądu Najwyższego w Polsce.

Reklama

„Dziś ludzie w Warszawie wychodzą masowo na ulice, aby domagać się prawa do wolności. Są przepełnieni tym genem wolności, o którym pan mówił. (...) Oczekujemy, że udzieli pan odpowiedzi na pytania przedstawione przez przedstawiciela Komisji (Europejskiej), zwłaszcza przez Fransa Timmermansa, którego w pełni popieramy” – oświadczył Bullmann zwracając się do Morawieckiego.

Działania polskiego rządu skrytykował też lider liberałów w PE Guy Verhofstadt. "Reforma systemu sądownictwa to uzasadniony cel. Jednak zmuszanie sędziów do odejścia na emeryturę, uzależnianie tego od woli i kaprysu rządzącej większości nigdy nie może być częścią takiej reformy. W ciągu ostatnich trzech lat systematycznie likwidowaliście demokratyczne mechanizmy kontroli i równowagi. Komisja Wenecka powiedziała to głośno i wyraźnie, że wasze reformy - cytuję - mają uderzające podobieństwo z instytucjami w Związku Sowieckim i ich państwach satelickich. To podsumowuje wszystko" - powiedział Verhofstadt.

Zaapelował też do Morawieckiego, żeby "przywrócił Polskę na nowo do rodziny demokratycznych narodów".

Reformy dotyczące wymiaru sprawiedliwości w Polsce skrytykowała też liderka Zielonych, europosłanka Ska Keller.

Premier do europosłów: wiecie, że sędziowie ze stanu wojennego są w bronionym przez was SN?

Czy wiecie, że ci sędziowie z czasów stanu wojennego, którzy wydawali haniebne wyroki, są w bronionym przez was Sądzie Najwyższym? - pytał europosłów premier Mateusz Morawiecki w PE. Postkomunizm nie został w Polsce przezwyciężony; my z nim walczymy poprzez reformę wymiaru sprawiedliwości - wskazał.

"Nie wiem czy wiecie, że sędziowie stanu wojennego, sędziowie w latach '80 skazywali moich towarzyszy broni na 10 lat więzienia (...) i wielu innych skazywali na wieloletnie więzienia. Moi koledzy byli, niektórzy z nich, zamordowani" - mówił premier.

"Czy wiecie, że ci sędziowie z czasów stanu wojennego, niektórzy z nich, ci, którzy wydawali haniebne wyroki, dzisiaj są w tym bronionym czasami przez was Sądzie Najwyższym?" - pytał europosłów Morawiecki. "Jest kilku sędziów stanu wojennego, którzy do dzisiaj tam są" - dodał.

Dlatego - jak oświadczył premier - wspomnienie o "Solidarności" musi zawierać też taką refleksję, że "ten postkomunizm nie został u nas przezwyciężony". "My walczymy z tym postkomunizmem właśnie poprzez reformę wymiaru sprawiedliwości" - wskazał Morawiecki.

"Bardzo wielu naszym partnerom, przyjaciołom z Europy Zachodniej trudno zrozumieć naszą polską rzeczywistość, środkowoeuropejską rzeczywistość, bo mieliście to ogromne szczęście, że nie żyliście 50 lat w komunizmie i mieliście to szczęście być po dobrej stronie żelaznej kurtyny. U nas niestety życie wyglądało zupełnie inaczej" - powiedział premier.

Morawiecki o wieku emerytalnym sędziów: robimy to, co w wielu innych krajach

Robimy dokładnie coś takiego, co w wielu innych krajach, niczego innego nie robimy - powiedział w środę w Strasburgu premier Mateusz Morawiecki odnosząc się do kwestii zmian wieku przechodzenia sędziów w stan spoczynku.

Polski premier odpowiada na pytania podczas debaty w Parlamencie Europejskim poświęconej przyszłości Unii Europejskiej.

"Odnosiliście się państwo do wieku emerytalnego. Czy wiecie, że tutaj kilkaset metrów stąd Europejski Trybunał Praw Człowieka w 1998 r. wprowadził dokładnie taką samą regułę wcześniejszego odejścia na emeryturę dla sędziów, jaką my teraz wprowadzamy" - powiedział Morawiecki.

Dodał, że "wtedy tamta reguła była w pełni zaakceptowana". "Dzisiaj robimy dokładnie coś takiego, co w wielu innych krajach, niczego innego nie robimy" - podkreślił premier.

W maju weszła w życie zmiana ustawy o ustroju sądów powszechnych, która zrównała wiek przejścia w stan spoczynku kobiet i mężczyzn sędziów do 65 lat. Jednocześnie pozostawiona została kobietom sędziom możliwość przejścia w stan spoczynku w wieku 60 lat, niezależnie od stażu pracy.

Z kolei w nowej ustawie o Sądzie Najwyższym która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym sędziowie ci od środy według ustawy przestają pełnić swe funkcje. Mogą oni dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN.

Morawiecki: Sędziowie są dziś o wiele bardziej niezależni niż byli wcześniej

Sędziowie są dzisiaj dużo bardziej niezależni niż byli wcześniej, wzmocniliśmy niezależność sędziowską, wzmocniliśmy obiektywność - mówił w środę w Parlamencie Europejskim premier Mateusz Morawiecki.

Morawiecki w czasie debaty w Strasburgu odpowiadał m.in. na pytanie Guya Verhofstadta o niezależność sędziów po zmianach dot. wymiaru sprawiedliwości.

"Sędziowie są dzisiaj o wiele bardziej niezależni niż byli wcześniej. Bo kiedy sędzia jest bardziej niezależny: kiedy prezes sądu może wybierać sędziego do danej sprawy, gdy może przesuwać sędziego pomiędzy poszczególnymi izbami? Nie - wtedy ma pośrednie mechanizmy nacisku, taka była sytuacja wcześniej" - mówił Morawiecki. Ocenił, że PiS poprzez swoje reformy zwiększyło niezależność sędziowską, i obiektywność sędziów.

Mówił, że w czasach rządów jego poprzedników "jeden z sędziów kluczowych sądów okręgowych był gotów na telefon premiera - to była prowokacja dziennikarska - wybrać sędziego spolegliwego w danej sprawie". Zaznaczył, że chodzi o zdarzenie dot. afery ws. spółki Amber Gold. "Dziś to jest niemożliwe" - podkreślił. Według premiera nawet wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans przyznaje Polsce rację co do tych kwestii.

Morawiecki poruszył też kwestię wolności mediów w Polsce. "Media w Polsce są w ogromnej większości krytyczne wobec rządu i my się z tym zgadzamy" - mówił. "Czy opozycja ma jakiekolwiek ograniczenie w dostępie do mediów? Nie" - dodał. Szef polskiego rządu stwierdził ponadto, że przed dojściem PiS do władzy "mieliśmy do czynienia z bezprecedensowym najazdem służb na redakcje".

Morawiecki: Postawiliśmy na dialog; mam wątpliwości, czy KE jest uczciwym pośrednikiem

Postawiliśmy na dialog, ale muszę się zastanowić, czy Komisja Europejska jest uczciwym pośrednikiem; oczekiwałem, że w sytuacji polaryzacji w Polsce, KE będzie nim, ale mam wątpliwości czy tak jest - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas debaty w PE.

W środę rano w siedzibie Parlamentu Europejskiego w Strasburgu trwa debata poświęcona przyszłości Unii Europejskiej, w której głos zabrał m.in. premier Morawiecki. Szef polskie rządu, po swoim wystąpieniu, odpowiadał na pytania europosłów.

Premier podkreślił, że polski rząd "rzeczywiście postawił na dialog i zrobił dużo dla dialogu". "Ale muszę się głośno zastanowić, czy Komisja Europejska jest uczciwym pośrednikiem" - dodał.

"Oczekiwałem, że w takiej sytuacji polaryzacji - która jest w Polsce - Komisja Europejska będzie tym uczciwym pośrednikiem. Ale mam wątpliwości, czy jest, bo mimo ogromnych wysiłków po naszej stronie, wyjścia naprzeciw, realizacji np. tych działań, które były sugerowane mocno przez KE, co do sądów powszechnych i pewnej obietnicy, że będzie wycofany wniosek do europejskiego Trybunału Sprawiedliwości - to nie nastąpiło" - mówił premier.

Morawiecki oświadczył, że rząd PiS od początku - oraz od czasu objęcia przez niego urzędu premiera - starał się prowadzić dialog z KE. "Szukałem kompromisu" - zaznaczył.

Morawiecki: Polska wspiera rozwój krajów, z których przybywają uchodźcy

Polska wspiera rozwój krajów, z których do Europy przybywają uchodźcy; jesteśmy gotowi zwiększyć to wsparcie - wskazywał w środę premier Mateusz Morawiecki w Strasburgu.

Polski premier odpowiada na pytania podczas debaty w Parlamencie Europejskim poświęconej przyszłości Unii Europejskiej. W swych odpowiedziach nawiązał m.in. do kwestii migracji z państw Afryki i Bliskiego Wschodu do Europy.

"Zdajemy sobie sprawę z tego, że trzeba jak najbardziej pomagać migrantom, uchodźcom w krajach pochodzenia. Nie wiem, czy wiecie, że Polska czterokrotnie więcej wkłada do funduszy, niż waga nasza w PKB Unii (...). Ale zadeklaruję więcej. Jesteśmy gotowi podwoić to wsparcie dla krajów za granicą, jeśli będzie podobny wkład innych krajów członkowskich" - mówił Morawiecki do europosłów.

Przekonywał europarlamentarzystów, by zwrócili uwagę "mówiąc o migracji, o przyjmowaniu uchodźców, że my w ten sposób osłabiamy niektóre państwa afrykańskie, czy z Bliskiego Wschodu". "Bo wyjeżdżają stamtąd często najzdolniejsi, najbardziej przedsiębiorczy ludzie, a więc wchłaniając ich do Europy, my osłabiamy również jednocześnie zdolności do reformowania gospodarek tamtych krajów, a przecież tego nie chcemy" - powiedział Morawiecki.

"Polska jak najbardziej wspiera rozwój tych krajów tam na miejscu" - podkreślił premier.

>>> Czytaj też: Morawiecki w PE: Unia nie potrzebuje Nord Stream II. Gazociąg ten daje Rosji silne narzędzia wpływu