Według gazety kanclerz Angela Merkel zachęca przywódców nowych krajów członkowskich UE, by szczerze wypowiadali się o ryzyku stwarzanym dla ich systemów finansowych przez spadek kursów walut, zapożyczenie się w walutach obcych i duże deficyty na rachunku obrotów.

"Zachodnie rządy, borykające się ze skutkami światowego finansowego krachu dla jedności strefy euro, są zaalarmowane perspektywą zarażenia się nim przez system bankowy i gospodarki na Wschodzie" - napisał brukselski korespondent "FT" Tony Barber.

"Z perspektywy wschodnioeuropejskiej niebezpieczeństwo polega na tym, że centrale banków na Zachodzie, kontrolujące sektor bankowy, mogą wstrzymać lub wycofać fundusze dla swych filii w tych krajach" - dodaje.

"Dla liderów nowych krajów członkowskich duże znaczenie będzie miało uzyskanie na niedzielnym szczycie wspólnej deklaracji poparcia dla najważniejszych zasad, w szczególności wolnego handlu i integralności wspólnego rynku" - podkreśla "FT".

Reklama

Z kolei analitycy banku BNP Paribas w komentarzu z piątku ostrzegają, że brak porozumienia na unijnym szczycie szybko uderzyłby rykoszetem w strefę euro z powodu rosnącego znaczenia regionu Europy Środkowej i Wschodniej dla jej eksportu.

"Co więcej niewypłacalność w tym regionie spowodowałaby, że ucierpiałyby banki w Europie Zachodniej" - napisali analitycy, wskazując, iż banki z państw strefy euro kontrolują 80 proc. aktywów bankowych regionu.

Sobotni "The Independent" w komentarzu redakcyjnym zauważa, że pomoc nowym krajom Unii leży w dobrze pojętym ekonomicznym interesie "starej UE", ponieważ banki austriackie, szwedzkie i włoskie mocno się w nich zaangażowały w okresie boomu.

"Jeśli banki te zostaną pogrążone, to dla sektora finansowego Europy Zachodniej będzie to oznaczać gigantyczne straty" - ostrzega dziennik.

"Independent" wytyka też władzom politycznym nowych państw członkowskich, że dopuściły do tego, by ich gospodarki nadmiernie uzależniły się od sektora budownictwa, konsumpcji i napływu zagranicznego kapitału.