Według agencji, trwają już obławy na terenie całego kraju, których celem jest zatrzymanie wojskowych mających kontakty z działaczami ruchu Gulena o nazwie FETO uważanego przez władze Turcji za organizację terrorystyczną.

Turecka gazeta "Star" odnotowuje, że większość osób, wobec których wydano nakazy aresztowania, to wojskowi służby czynnej, w tym 10 pułkowników; poszukiwany jest też emerytowany generał.

Władze regularnie dokonują aresztowań domniemanych zwolenników Gulena od udaremnionej próby zamachu stanu w nocy z 15 na 16 lipca 2016 roku, w której zginęło 250 osób. Gulen, były sojusznik prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, od roku 1999 żyje na dobrowolnej emigracji w Pensylwanii i konsekwentnie zaprzecza, aby był zaangażowany w pucz.

Od tego czasu tureckie władze zatrzymały w sumie 160 tys. osób i zwolniły z pracy prawie taką samą liczbę funkcjonariuszy publicznych - poinformowała w marcu ONZ. Około 50 tys. osób jest formalnie oskarżonych i przetrzymywanych w areszcie do procesu.

Reklama

Zachodni sojusznicy Turcji i organizacje obrońców praw człowieka potępiają skalę represji w tym kraju; krytycy Erdogana twierdzą, że wykorzystuje on zamach stanu jako pretekst do zdławienia oporu przeciwników politycznych. Erdogan temu konsekwentnie zaprzecza i utrzymuje, że wprowadzone środki są niezbędne do zwalczania zagrożeń dla bezpieczeństwa narodowego.

>>> Czytaj też: Twierdza Europa. Polityka migracyjna dzieli Europę, choć liczba imigrantów spada