Rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert poinformowała, że dyskusje Pompeo z przedstawicielami Korei Płn. dotyczyły także repatriacji szczątków amerykańskich żołnierzy, którzy zginęli w wojnie koreańskiej w latach 50. ubiegłego wieku.

Jest to trzecia wizyta Pompeo w Korei Północnej od kwietnia i pierwsza od historycznego szczytu prezydenta USA Donalda Trumpa z Kim Dzong Unem 12 czerwca w Singapurze. Północnokoreański przywódca zobowiązał się tam do pracy na rzecz "całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego", ale nie podał konkretnego grafiku tego procesu.

Pompeo mówił wcześniej, że USA oczekują od Korei Płn. podjęcia "ważnych kroków" w stronę rozbrojenia nuklearnego w ciągu najbliższych dwóch lat, przed upływem pierwszej kadencji Trumpa.

Przed wizytą Pompeo w Pjongjangu Trump stwierdził na Twitterze, że rozmowy z Koreą Północną z sprawie jej rozbrojenia nuklearnego "idą dobrze". Nie odniósł się jednak do stanowiska części ekspertów, którzy na podstawie analizy najnowszych zdjęć satelitarnych oceniają, że reżim rozwija swoje zdolności bojowe i usprawnia swój reaktor jądrowy, używany do zbrojeń. Przywódcy Korei Płn. obiecywali już wcześniej wstrzymanie programu nuklearnego, ale w tajemnicy prowadzili go dalej.

Reklama

Pompeo zostanie w Pjongjangu do soboty, a następnie uda się do Japonii, Wietnamu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a później do Belgii, gdzie będzie towarzyszył Trumpowi podczas szczytu NATO w Brukseli. (PAP)

zm/