Do zadań Blaira w nowoutworzonej roli, oprócz ochrony granic i walki z przestępczością, należeć ma również koordynacja wysiłków mających na celu redukcję przemocy z użyciem broni palnej, z której zwiększeniem ostatnio boryka się Toronto, nadzór nad procesem legalizacji i regulacji marihuany oraz kwestia nieuporządkowanej migracji.

Powołanie ministra ma być odpowiedzią na ostatnią falę krytyki ze strony opozycji parlamentarnej oraz nowych, konserwatywnych władz prowincji Ontario, spowodowanej rosnącą liczbą przypadków nielegalnego przekraczania granicy amerykańsko-kanadyjskiej przez migrantów starających się o status uchodźcy.

Reklama

"Zdajemy sobie sprawę, że kwestia nieregularnych migrantów podpada pod dwóch ministrów – bezpieczeństwa publicznego i imigracji, jednak obaj mają szereg innych ważnych tematów, którymi się zajmują, a rząd chętnie skorzysta z ogromnego doświadczenia Blaira w służbie publicznej – powiedział premier podczas konferencji prasowej. Były szef policji pełnił też wcześniej funkcję pełnomocnika rządu ds. legalizacji marihuany.

Zgodnie z umową o bezpiecznym kraju trzecim między Kanadą a USA wniosek o azyl musi zostać złożony w pierwszym z tych dwóch krajów, do którego uchodźcy uda się oficjalnie dotrzeć. W związku z zaostrzeniem polityki imigracyjnej przez prezydenta Donalda Trumpa wiele osób woli zrobić to w Kanadzie. W 2017 roku Kanadyjska Królewska Policja Konna (RCMP) złapała na próbie przedostania się do kraju pomiędzy oficjalnymi przejściami granicznymi 20,6 tys. azylantów. W pierwszej połowie 2018 roku było to już 10,7 tys. osób, choć sam czerwiec był najspokojniejszym miesiącem w tym roku.

Próby przekroczenia granicy podejmowane są głównie na terenie prowincji Quebec, ale wielu migrantów przybywa następnie do stolicy Ontario, Toronto. W zeszłym tygodniu minister ds. imigracji w rządzie Ontario starła się na tym tle z ministrem federalnym ds. imigracji Ahmedem Hussenem, a winą za napływ uchodźców oskarżyła rząd Trudeau.

Media zwracają również uwagę na inny, bardziej osobisty wymiar decyzji o powołaniu Billa Blaira. Blair szefował policji w Toronto w okresie, kiedy burmistrzem miasta był Rob Ford, nieżyjący już brat obecnego konserwatywnego premiera Ontario Douga Forda. Podczas konferencji prasowej w 2013 r. Blair poinformował o nagraniu wideo, na którym Rob Ford pali crack-kokainę, potwierdzając krążące już plotki o uzależnieniu polityka.

Wśród innych zmian w rządzie tytuł ministra handlu międzynarodowego został zmieniony na ministra dywersyfikacji handlu międzynarodowego, a teka przekazana dotychczasowemu ministrowi bogactw naturalnych Jimowi Carrowi. Zmiany w tym resorcie podkreślić mają wysiłek rządu, by pozyskać nowe rynki wobec toczących się sporów handlowych z USA i renegocjacji Północnoamerykańskiego Układu o Wolnym Handlu (NAFTA).

Komentując tę decyzję premier Trudeau zwrócił uwagę na "nieustannie zmieniający się kontekst międzynarodowy" i wynikającą z tego potrzebę "dywersyfikacji naszych rynków", by zmniejszyć uzależnienie od rynku amerykańskiego.

"Świetnie, że podpisaliśmy historyczne umowy z Europą i z Azją, pracujemy nad NAFTA, patrzymy na Amerykę Południową – to zdecydowanie pozytywne wydarzenia, ale musimy też zachęcić konsumentów i firmy do dywersyfikacji handlu" – powiedział. Dodał, że odnowa gabinetu ma położyć na to nacisk.

Dotychczasowy minister ds. handlu zagranicznego Francois-Philippe Champagne przejął funkcję ministra infrastruktury i ds. społeczności. Przesunięcia dotyczą też kilku innych ministrów. W sumie liczba ministrów w gabinecie Trudeau (włącznie z nim samym) wzrosła z 30 do 35. Funkcje te sprawować będzie 18 mężczyzn i 17 kobiet.

Rekonstrukcja rządu odbywa się na rok przed zaplanowanymi na 2019 r. wyborami federalnymi. Według ostatniego sondażu Nanos Research, liberałowie Trudeau mają 37 proc. poparcia, tylko o 2 punkty więcej niż partia konserwatywna. Ta ostatnia wygrała w czerwcu wybory w prowincji w Ontario.

Z Toronto Alicja Minda (PAP)