Po spadku z miejsca pierwszego w 2007 r. na szóste w 2008 r., swoją pozycję odbudowują obecnie Niemcy. Osiągając ocenę 4,1 pkt, wyprzedziły Słowenię i Rosję i znalazły się w tegorocznej edycji ankiety tuż za podium, na czwartej pozycji w rankingu krajów atrakcyjnych dla inwestorów.

Spośród 163 ankietowanych w lutym br. firm (prowadzących biznes w Polsce przedsiębiorców ze zróżnicowanym kapitałem), ze decyzji o lokalizacji inwestycji nie do końca zadowolonych jest 8 proc. (niespełna jedna czwarta w tej grupie, podejmując decyzję o lokalizacji inwestycji ponownie, wybrałaby Niemcy). Aż 82 proc. jest przekonanych, że wybierając kraj nad Wisłą, podjęło słuszną decyzję, 10 proc. nie odpowiedziało na pytanie.

Jakie kraje, oprócz Niemiec, znalazły się na liście alternatyw inwestycyjnych dla Polski?

Z wynikiem 38 proc. najbardziej kusząca wydaje się Słowacja – w czasach kryzysu euro jako waluta krajowa oznacza bezpieczeństwo. 15 proc. wybrałoby Czechy, natomiast Rumunię, Rosję i Turcję po 8 proc.

Reklama

Jakie czynniki decydują o lokalizacji inwestycji w opinii ankietowanych przedsiębiorców?

Z miejsca czwartego na pierwsze awansowały kwalifikacje pracowników (4,4 na 5 możliwych punktów). Za nimi znalazło się stabilne prawodawstwo (4,4 pkt), produktywność (4,4 pkt) i zaangażowanie (4,4 pkt) pracowników oraz członkostwo w Unii (4,3 pkt).

W rankingu czynników istotnych dla lokalizacji inwestycji popyt wewnętrzny spadł aż o dziewięć pozycji. Po zajęciu drugiego miejsca w 2007 r. i pierwszego w 2008 r., w tegorocznej edycji ankiety uplasował się dopiero na pozycji dziesiątej. Wbrew oczekiwaniom, czołowych miejsc nie zajęły również wprowadzone do ankiety dwa kolejne czynniki - jakość szkolnictwa wyższego i zawodowego. Zdobywając odpowiednio 4,2 pkt. i 4,1 pkt., znalazły się dopiero na pozycji trzynastej i szesnastej, czyli w „środku stawki”.

W ocenie znaczenia poszczególnych czynników dla lokalizacji inwestycji nie ma większych różnic pomiędzy branżami. Wyjątkiem jest popyt wewnętrzny, który otrzymał od przedstawicieli energetyki 4,8 pkt, od producentów przemysłowych zaś zaledwie 3,8 pkt; oraz dostęp do krajowych i unijnych dopłat – przedstawiciele energetyki przyznali mu 3,9 pkt, respondenci z branży budowlanej jedynie 3 pkt.

W jakim stopniu Polska spełnia kryteria atrakcyjności inwestycyjnej?

Przeciętna nota dla Polski za wszystkie kryteria ogółem jest lepsza niż w ankiecie ubiegłorocznej. Poszczególne czynniki w przypadku Polski oceniane są podobnie przez przedstawicieli różnych branż. Większą rozbieżność można zanotować jedynie w przypadku kryterium terminowości płatności.

W ocenie przedstawicieli energetyki (3,5 pkt) jest ona stosunkowo dobra, wg branży budowlanej – wypada znacznie słabiej (2,6 pkt). Przedsiębiorcy inwestujący w Polsce tradycyjnie już najbardziej zadowoleni są z członkostwa Polski w UE (4 pkt). Dobrze oceniają również kwalifikacje pracowników (3,6 pkt), dostępność lokalnych poddostawców (3,5 pkt), zaangażowanie polskich pracowników (3,5 pkt) oraz ich produktywność (3,4 pkt.). Najgorzej respondenci ocenili ponownie infrastrukturę publiczną (2,3 pkt wobec 0,9 pkt. w 2008 r.), system i administrację podatkową (2,3 pkt), efektywność administracji publicznej (2,4 pkt.), przewidywalność polityki gospodarczej (2,4 pkt) oraz stabilność prawodawstwa (2,5 pkt.).

Negatywny trend widoczny jest w ocenach sytuacji gospodarczej Polski. Tylko 9 proc. uważa, że jest dobra – to 8 razy mniej niż przed rokiem. W porównaniu z rokiem ub. znacznie (od 0 proc. do 28 proc.) wzrósł odsetek ocen negatywnych. Na poprawę sytuacji w br. nie ma co liczyć. 67 proc. uważa, że sytuacja gospodarcza Polski pogorszy się, ponad połowa przedsiębiorców prognozuje spadek koniunktury w swojej branży, jedna trzecia liczy się z pogorszeniem sytuacji firmy. 53 proc. respondentów przewiduje redukcję wydatków na inwestycje, a 38 proc. zmniejszenie zatrudnienia.

Rynek pracy przestał faworyzować pracowników. Jeszcze w zeszłym roku 91 proc. przedsiębiorców prognozowało, że koszty płac będą rosły szybciej niż inne wydatki. Obecnie tego samego zdanie jest zaledwie 13 proc. ankietowanych.

Pomimo ogólnego pesymizmu, stosunkowo dobrze wypadają prognozy dla eksportu. W 2008 r. 32 proc. firm udało się zwiększyć eksport, o 2 proc. więcej niż w 2007 r. Wzrosła jednak także liczba firm, których eksport zmniejszył się – z 9 proc. w 2007 r. do 13 proc. w 2008 r. Co czwarty respondent uważa, że eksport jego firmy zmniejszy się również w 2009 r. 16 proc. jest odmiennego zdania.

Korzystniej wypada wymiana handlowa z największym partnerem handlowym Polski – Niemcami. Tylko 7 proc. ankietowanych odnotowało spadek wywozów za Odrę w 2008 r., w 2009 r. zmniejszenia eksportu swojej firmy do Niemiec spodziewa się 17 proc. 15 proc. prognozuje zwiększenie strumienia eksportu przedsiębiorstwa do Niemiec. Pomimo złych wieści nadchodzących z Niemiec, wzajemne stosunki gospodarcze zdają się nadal pogłębiać.