"NIE wiedziałem o spotkaniu mojego syna" - napisał na Twitterze Trump, sugerując, by media podające "fake newsy" nie marnowały jego czasu "głupimi pytaniami".

Wcześniej telewizja CNN, powołując się na anonimowe źródła, poinformowała, że wieloletni adwokat Trumpa Michael Cohen powiedział, iż obecny prezydent wiedział o tym spotkaniu z wyprzedzeniem.

W czasie rozmów w Trump Tower rosyjska prawniczka Natalią Weselnicką miała oferować kompromitujące informacje o kandydatce Demokratów w wyborach prezydenckich Hillary Clinton.

Cohen objęty jest prowadzonym przez prokuraturę śledztwem w związku z zarzutami o oszustwa podatkowe i możliwe złamanie prawa wyborczego w związku z zapłatą 130 tys. dolarów aktorce porno Stormy Daniels, by skłonić ją do milczenia w sprawie domniemanego romansu z Trumpem.

Reklama

"Wygląda na to, że ktoś usiłuje wymyślać historyjki, żeby samemu wygrzebać się z tarapatów" - napisał w piątek na Twitterze prezydent USA.

Z kolei w czwartek "New York Times" podał, że prokurator specjalny Robert Mueller, który prowadzi śledztwo dotyczące ingerencji Rosjan w wybory w USA i bada, czy doszło do utrudniania działania wymiaru sprawiedliwości przez Trumpa, analizuje tweety prezydenta. Szczegółowo ma badać treść tweetów na temat prokuratora generalnego Jeffa Sessionsa i byłego szefa FBI Jamesa Comeya, zwracając uwagę na groźby prezydenta i jego krytyczne uwagi pod adresem Sessionsa.

Informację tę Trump nazwał na Twitterze "śmieszną", po raz kolejny podkreślając, że nie był w zmowie z Rosjanami. "Zakłamane polowanie na czarownice trwa! Jakie to głupie i niesprawiedliwe wobec naszego Kraju..." - napisał prezydent, odnosząc się do śledztwa Muellera. (PAP)

ulb/ mal/