Operator Bułgartransgaz zainwestował w rozbudowę gazociągu 52 mln lewów (ok. 26 mln euro).

Nitkę o długości 20 km położono między wioskami Łozenec i Nedialsko niedaleko granicy z Turcją. Zbudowana też została stacja kompresorowa, która nie tylko zwiększy przepustowość do Turcji, lecz umożliwi rewers z Turcji do Bułgarii.

Zdaniem ekspertów da to możliwość zagwarantowania w przyszłości dywersyfikacji dostaw gazu, który Turcja ma otrzymywać od Azerbejdżanu. Obecnie Bułgaria dostaje ok. 90 proc. potrzebnego dla funkcjonowania jej gospodarki gazu od Rosji poprzez gazociąg biegnący przez Ukrainę i Rumunię.

Według strony bułgarskiej nowa nitka pozwoli również w przyszłości, po uruchomieniu gazociągu Turecki Potok przez Morze Czarne, przesyłać rosyjski gaz do planowanego przez rząd Bojko Borisowa hubu pod Warną. Mówił o tym podczas niedawnej wizyty w Rosji bułgarski premier. Na zwiększenie przepustowości gazociągu do Turcji, co zajęło dwa lata, nalegał m.in. rosyjski koncern Gazprom.

Reklama

Na piątkowej uroczystości Borisow powtórzył, że nowa nitka pozwoli na przedłużenie Tureckiego Potoku do Bułgarii, a stąd do Serbii, Macedonii, Austrii i Węgier. Budowa hubu i tranzyt gazu będą realizowane w całkowitej zgodzie z unijnymi regulacjami - zapewnił premier.