W odpowiedzi na plany podwyższenia stawki celnej na chińskie towary importowane do USA warte 200 mld dolarów rocznie Chiny wprowadzą taryfy różnej wysokości na amerykański eksport wart 60 mld dolarów rocznie – ogłosił w piątek chiński resort finansów.

Groźba oclenia amerykańskich towarów jest kolejną odsłoną toczonego przez Pekin i Waszyngton sporu handlowego, który chińskie ministerstwo handlu oceniło jako największą wojnę celną w historii gospodarki. Od 6 lipca obowiązują już 25-procentowe karne taryfy na sprowadzane do USA chińskie towary warte 34 mld dolarów rocznie oraz chińskie cła odwetowe na podobną skalę.

Biały Dom ogłosił w lipcu listę kolejnych chińskich produktów wartych 200 mld dolarów rocznie, które miałyby zostać obłożone 10-procentowymi cłami, jeśli Pekin nie zmieni swojej polityki handlowej. W tym tygodniu przedstawiciel USA ds. handlu Robert Lighthizer poinformował, że rozważane jest podniesienie tej stawki do 25 proc.

W piątek chińskie ministerstwo finansów ogłosiło, że w odwecie planowane są taryfy w wysokości 5, 10, 20 i 25 proc. na ponad 5,2 tys. amerykańskich produktów sprowadzanych do Chin, wartych łącznie 60 mld dolarów rocznie.

Chińskie ministerstwo handlu oceniło z kolei, że zapowiadane cła odwetowe są „racjonalne i powściągliwe”, oraz zaznaczyło, że wejdą one w życie w terminie zależnym od wprowadzenia taryf amerykańskich. Chiny zastrzegają sobie prawo do nasilenia środków odwetowych w przypadku dalszej eskalacji konfliktu handlowego – dodano w komunikacie resortu.

Reklama

Prezydent USA Donald Trump zarzuca Chinom nieuczciwe praktyki handlowe, w tym bariery w dostępie do rynku i wymuszanie transferu technologii od funkcjonujących na nim zagranicznych firm. Jego zdaniem protekcjonizm Pekinu przyczynia się do olbrzymiego deficytu USA w dwustronnej wymianie, który według danych amerykańskich wyniósł w ubiegłym roku 375 mld dolarów.

Trump grozi ocleniem chińskich towarów wartych nawet ponad 500 mld dolarów rocznie, a więc prawie całego chińskiego eksportu do USA, jeśli Pekin nie zmieni swojego postępowania. Chiny odrzucają te oskarżenia i utrzymują, że nie zależy im na wojnie celnej, ale w przypadku jej eskalacji będą stanowczo bronić swoich interesów.

Z Kantonu Andrzej Borowiak

>>> Polecamy: Administracja Trumpa chce złagodzić normy zużycia paliwa. To "atak na zdrowie wszystkich Amerykanów"?