Komisja do spraw sankcji Rady musi jednogłośnie zgodzić się na taki wniosek - przypomina Reuters.
USA nałożyły sankcje na rosyjski bank Agrosojuz, północnokoreańską korporację Korea Ungum, chińską firmę Dandong Zhongsheng Industry & Trade i zastępcę głównego przedstawiciela Banku Handlu Zagranicznego (FTB) Korei Północnej w Moskwie Ri Dzong Wona.
Agrosojuz oskarżany jest o prowadzenie transakcji z osobami, które są na czarnej liście Waszyngtonu w związku z zaangażowaniem w program nuklearny Pjongjangu. Jest to niewielki bank, który pod względem wartości aktywów (179 mln dolarów) plasuje się na 203 miejscu wśród rosyjskich instytucji finansowych; przeprowadził on wartą 8 mln dolarów transakcję dla kolejnego północnokoreańskiego banku, Korea United Development Bank. Zostanie też ukarany za przeprowadzenie "znaczącej transakcji" dla głównego przedstawiciela FTB w Moskwie Hana Dzang Su.
Reuters podał, że Dandong Zhongsheng Industry & Trade i Korea Ungum Corporation to firmy fasadowe, stanowiące przykrywkę dla działalności FTB.
RB ONZ nałożyła sankcje na FTB w sierpniu 2017 roku.
Również w piątek ambasador USA przy ONZ Nikki Haley oskarżyła Rosję o pogwałcenie sankcji ONZ nałożonych na Koreę Północną, powołując się na "wiarygodne doniesienia" o zatrudnianiu przez Rosjan północnokoreańskich pracowników. "Rosja nie może werbalnie popierać sankcji w Radzie Bezpieczeństwa po to tylko, by wyłamywać się z nich poprzez swe działania" - powiedziała Haley.
Rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow zareagował na obłożenie sankcjami banku Agrosojuz, pisząc w oświadczeniu: "Nawet ci politycy USA, którzy cierpią na ostrą formę rusofobii, zaczęli przyznawać, że próby wywarcia presji na Rosję nie odnoszą skutków". (PAP)
fit/ mc/