Informację o naciskach wywieranych przez McGurka ujawnił jeden z liderów Patriotycznej Unii Kurdystanu (PUK) Azad Tawfik. Specjalny wysłannik USA miał uzasadniać swoją propozycję tym, że organizacja wyborów w wyznaczonym terminie nie będzie służyła obniżaniu napięć politycznych w Regionie Kurdystanu.

McGurk dodał też, że według niego wybory w Regionie Kurdystanu nie powinny się odbyć, zanim nie dojdzie do ostatecznego zatwierdzenia wyników irackich wyborów parlamentarnych, które odbyły się 12 maja. Po ich przeprowadzeniu kilka mniejszych partii kurdyjskich oskarżyło PUK o zhakowanie elektronicznego systemu liczenia głosów i sfałszowanie wyników. Była to jedna z przyczyn zarządzenia ponownego, ręcznego przeliczenia głosów. Ostateczne wyniki nie zostały dotychczas podane.

Większość kurdyjskich partii odrzuciła jednak te sugestie i opowiedziała się za przeprowadzeniem wyborów do regionalnego parlamentu 30 września. Region Kurdystanu w Iraku ma własny parlament. Wybory do niego miały się odbyć już 1 listopada 2017 roku, ale zostały odłożone ze względu na napiętą sytuację po kurdyjskim referendum niepodległościowym.

Z Al-Kamiszli Witold Repetowicz (PAP)

Reklama