W wywiadzie dla Fox News Bolton powiedział, że prócz przyjęcia zaproszenia do rozmów władze Iranu mogłyby "zrezygnować w pełni z programu broni balistycznej i nuklearnej, w sposób dający się zweryfikować"; dodał, że powinno się to odbyć na innych warunkach niż te, które obowiązywały w ramach porozumienia nuklearnego z 2015 roku, ponieważ "nie są one satysfakcjonujące".

"Jeśli Iran jest naprawdę poważny, to usiądzie przy stole (negocjacyjnym). Dowiemy się, czy jest, czy nie" - oznajmił.

Wcześniej w poniedziałek Trump podpisał rozporządzenie wykonawcze, które uruchamia pierwszą rundę przywracania sankcji USA wobec Iranu; wejdą one w życie we wtorek o godz. 0.01 (6.01 czasu polskiego).

Prezydent powiedział, że polityką USA jest "wywarcie maksymalnej presji" na Teheran. Oznajmił, też, że jest otwarty na negocjacje z Iranem. Przedstawiciele jego administracji powiedzieli dziennikarzom, że "Trump spotka się z przywództwem Iranu w każdej chwili, aby omówić prawdziwe, całościowe porozumienie, które powstrzyma regionalne ambicje tego kraju, zakończy jego szkodliwe postępowanie i zablokuje mu drogę do broni nuklearnej".

Reklama

Bolton ocenił też w rozmowie z Fox News, że groźby Teheranu dotyczące zamknięcia cieśniny Ormuz to "tylko blef".

We wtorek prezydent Iranu Hasan Rowhani zagroził zakłóceniem dostaw ropy z państw Zatoki Perskiej przez cieśninę Ormuz, jeśli USA będą próbowały ograniczać irański eksport tego surowca. Przez Ormuz, łączący Zatokę Perską z Morzem Arabskim, przepływa 20 proc. światowej ropy.

W czwartek, powołując się na źródła w administracji Trumpa, CNN podał, że Irańska Gwardia rewolucyjna przygotowuje się do przyspieszonych manewrów marynarki wojennej w Zatoce Perskiej, by zademonstrować zdolność do zablokowania cieśniny Ormuz.

AFP przypomina, że Bolton publicznie wielokrotnie głosił, że należy obalić obecne władze Iranu.

"Dla Boltona i innych wywieranie presji (na Teheran) jest celem samym w sobie" - powiedziała ekspertka waszyngtońskiego think tanku Brookings Institution Suzanne Maloney.

Bardzo dobrze, jeśli presja taka "doprowadzi do kapitulacji" wobec żądań Waszyngtonu, ale "jeszcze lepiej, jeśli doprowadzi do zmiany reżimu" - dodała Maloney.

Wcześniej przedstawiciele amerykańskiej administracji zapewniali, że celem polityki nacisków na rząd Iranu jest skłonienie go do "zmodyfikowania jego postępowania", a nie obalenie obecnej władzy.

W maju Trump ogłosił, że jego kraj wycofuje się z porozumienia w sprawie irańskiego programu atomowego. Umowa ta, podpisana w 2015 roku przez USA, Wielką Brytanię, Francję, Rosję, Chiny, Niemcy i Iran, przewidywała stopniowe znoszenie międzynarodowych sankcji gospodarczych wobec Iranu w zamian za ograniczenie programu jądrowego.

>>> Czytaj też: Polska padnie ofiarą geopolitycznego targu? Trump może chcieć pozyskać Rosję przeciw Chinom