2,8 mld metrów sześciennych to ciągle niewiele, biorąc pod uwagę, że unijny, roczny popyt na gaz sięga blisko 500 miliardów metrów sześciennych. Import pokrywa około 70 proc. zapotrzebowania na gaz w Europie i w nadchodzących latach udział ten ma wzrosnąć. Aby Europa mogła importować więcej surowca z USA, amerykańskie ceny skroplonego gazu ziemnego muszą być konkurencyjne.

Perspektywy są jednak obiecujące. Stany Zjednoczone dysponują obecnie - jak informuje Komisja Europejska - możliwościami skraplania gazu na poziomie 28 mld metrów sześciennych rocznie. Do 2023 roku, poprzez budowę i rozbudowę terminali, USA mają zwiększyć te moce przerobowe o 80 mld metrów sześciennych.

Import LNG do Unii został wymieniony we wspólnym oświadczeniu Komisji Europejskiej i administracji amerykańskiej na temat handlu, gdy porozumienie w tej sprawie zawarli szef KE Jean-Claude Juncker i prezydent USA Donald Trump.

Strony zadeklarowały, że UE będzie importować więcej amerykańskiego LNG z USA, aby zdywersyfikować dostawy i zwiększyć ich bezpieczeństwo.

Reklama

W czwartek Komisja Europejska opublikowała najnowsze dane dotyczące importu LNG zza oceanu. Wynika z nich, że od 2016 roku do UE ze Stanów Zjednoczonych dotarło 40 statków z gazem skroplonym. W 2017 roku do Europy skierowano ponad 10 proc. łącznego eksportu LNG Stanów Zjednoczonych, podczas gdy w 2016 roku było to 5 proc.

KE podkreśla jednak, że choć LNG dla Unii to rynek rozwojowy, to na przeszkodzie ciągle stoi biurokracja.

„Rosnący eksport amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego może odgrywać coraz bardziej znaczącą i strategiczną rolę w unijnych dostawach gazu pod warunkiem zachowania konkurencyjnych cen; jednak Stany Zjednoczone muszą się do tego przyczynić, likwidując biurokratyczne ograniczenia nałożone na eksport skroplonego gazu ziemnego. Obie strony mogą wiele zyskać dzięki współpracy w sektorze energii” – powiedział w czwartek Juncker.

Przepisy obowiązujące w USA nadal wymagają uprzedniej zgody organów regulacyjnych na eksport LNG do Europy. Potrzebne są do tego licencje eksportowe. Trump i Juncker ustalili jednak ograniczenie biurokracji. Według unijnych źródeł docelowo licencje mają być udzielane automatycznie.

To jednak nie wystarczy, by UE kupowała więcej LNG od USA, bo gaz z innych źródeł - np. z Rosji - może być tańszy. W tym przypadku znów pojawiły się nadzieje na to, że zadziała rynek. Urzędnicy unijni zwracają uwagę, że rosnące ceny ropy, z którymi jest powiązana cena gazu, spowodują wzrost opłacalności sprowadzania błękitnego paliwa z USA. Czy faktycznie UE "natychmiastowo" - jak chciał Trump - zwiększy import tego surowca przez Atlantyk nie jest przesądzone.

Komisja poinformowała w czwartek, że UE współfinansowała lub przyczyniła się do współfinansowania projektów infrastruktury LNG o wartości ponad 638 mln euro. Obecna przepustowość wszystkich terminali gazu skroplonego w UE to łącznie 150 mld metrów sześciennych.

KE podkreśla również, że UE wspiera obecnie realizację 14 projektów infrastrukturalnych w sektorze skroplonego gazu ziemnego. Dzięki nim przepustowość terminali do 2021 roku wzrośnie o 15 mld metrów sześciennych.

20 sierpnia "doradca przewodniczącego Junckera ds. handlu oraz urzędnik unijny wyższego szczebla ds. handlu" złożą wizytę w Waszyngtonie, aby wraz z amerykańskimi partnerami kontynuować prace nad wdrażaniem porozumienia handlowego. KE nie informuje jeszcze dokładnie, kto wejdzie w skład tej delegacji, wiadomo jednak, że będzie ona rozmawiać o imporcie LNG.

Światowy rynek skroplonego gazu ziemnego staje się coraz bardziej konkurencyjny. KE przytacza dane, zgodnie z którymi w latach 2017-2023 światowe obroty LNG wzrosną o ponad 100 mld metrów sześciennych, z 391 mld do 505 mld metrów sześciennych.

W latach 2013-18 w UE powstały terminale: FSRU OLT Offshore LNG w Toskanii, FSRU Independence na Litwie, LNG Dunkierka we Francji, LNG w Świnoujściu oraz Delimara LNG na Malcie. Trwa budowa trzech następnych: LNG Revithoussa w Grecji oraz dwóch w Hiszpanii - na Teneryfie i Gran Canarii.

Z Brukseli Łukasz Osiński

>>> Czytaj też: Nowe złoże gazu w Wielkopolsce. PKN Orlen i PGNiG informują o bardzo dobrej wydajności odwiertu