Od kiedy w kwietniu 2016 r. pierwszy amerykański gazowiec LNG zawinął do portugalskiego portu Sines, unijny import skroplonego gazu ziemnego z USA osiągnął 2,8 mld metrów sześciennych. Barierą dla jego zwiększenia jest jednak ciągle amerykańska biurokracja.

2,8 mld metrów sześciennych to ciągle niewiele, biorąc pod uwagę, że unijny, roczny popyt na gaz sięga blisko 500 miliardów metrów sześciennych. Import pokrywa około 70 proc. zapotrzebowania na gaz w Europie i w nadchodzących latach udział ten ma wzrosnąć. Aby Europa mogła importować więcej surowca z USA, amerykańskie ceny skroplonego gazu ziemnego muszą być konkurencyjne.

Perspektywy są jednak obiecujące. Stany Zjednoczone dysponują obecnie - jak informuje Komisja Europejska - możliwościami skraplania gazu na poziomie 28 mld metrów sześciennych rocznie. Do 2023 roku, poprzez budowę i rozbudowę terminali, USA mają zwiększyć te moce przerobowe o 80 mld metrów sześciennych.

Import LNG do Unii został wymieniony we wspólnym oświadczeniu Komisji Europejskiej i administracji amerykańskiej na temat handlu, gdy porozumienie w tej sprawie zawarli szef KE Jean-Claude Juncker i prezydent USA Donald Trump.

Strony zadeklarowały, że UE będzie importować więcej amerykańskiego LNG z USA, aby zdywersyfikować dostawy i zwiększyć ich bezpieczeństwo.

Reklama

W czwartek Komisja Europejska opublikowała najnowsze dane dotyczące importu LNG zza oceanu. Wynika z nich, że od 2016 roku do UE ze Stanów Zjednoczonych dotarło 40 statków z gazem skroplonym. W 2017 roku do Europy skierowano ponad 10 proc. łącznego eksportu LNG Stanów Zjednoczonych, podczas gdy w 2016 roku było to 5 proc.

KE podkreśla jednak, że choć LNG dla Unii to rynek rozwojowy, to na przeszkodzie ciągle stoi biurokracja.

„Rosnący eksport amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego może odgrywać coraz bardziej znaczącą i strategiczną rolę w unijnych dostawach gazu pod warunkiem zachowania konkurencyjnych cen; jednak Stany Zjednoczone muszą się do tego przyczynić, likwidując biurokratyczne ograniczenia nałożone na eksport skroplonego gazu ziemnego. Obie strony mogą wiele zyskać dzięki współpracy w sektorze energii” – powiedział w czwartek Juncker.

Przepisy obowiązujące w USA nadal wymagają uprzedniej zgody organów regulacyjnych na eksport LNG do Europy. Potrzebne są do tego licencje eksportowe. Trump i Juncker ustalili jednak ograniczenie biurokracji. Według unijnych źródeł docelowo licencje mają być udzielane automatycznie.

To jednak nie wystarczy, by UE kupowała więcej LNG od USA, bo gaz z innych źródeł - np. z Rosji - może być tańszy. W tym przypadku znów pojawiły się nadzieje na to, że zadziała rynek. Urzędnicy unijni zwracają uwagę, że rosnące ceny ropy, z którymi jest powiązana cena gazu, spowodują wzrost opłacalności sprowadzania błękitnego paliwa z USA. Czy faktycznie UE "natychmiastowo" - jak chciał Trump - zwiększy import tego surowca przez Atlantyk nie jest przesądzone.

Komisja poinformowała w czwartek, że UE współfinansowała lub przyczyniła się do współfinansowania projektów infrastruktury LNG o wartości ponad 638 mln euro. Obecna przepustowość wszystkich terminali gazu skroplonego w UE to łącznie 150 mld metrów sześciennych.

KE podkreśla również, że UE wspiera obecnie realizację 14 projektów infrastrukturalnych w sektorze skroplonego gazu ziemnego. Dzięki nim przepustowość terminali do 2021 roku wzrośnie o 15 mld metrów sześciennych.

20 sierpnia "doradca przewodniczącego Junckera ds. handlu oraz urzędnik unijny wyższego szczebla ds. handlu" złożą wizytę w Waszyngtonie, aby wraz z amerykańskimi partnerami kontynuować prace nad wdrażaniem porozumienia handlowego. KE nie informuje jeszcze dokładnie, kto wejdzie w skład tej delegacji, wiadomo jednak, że będzie ona rozmawiać o imporcie LNG.

Światowy rynek skroplonego gazu ziemnego staje się coraz bardziej konkurencyjny. KE przytacza dane, zgodnie z którymi w latach 2017-2023 światowe obroty LNG wzrosną o ponad 100 mld metrów sześciennych, z 391 mld do 505 mld metrów sześciennych.

W latach 2013-18 w UE powstały terminale: FSRU OLT Offshore LNG w Toskanii, FSRU Independence na Litwie, LNG Dunkierka we Francji, LNG w Świnoujściu oraz Delimara LNG na Malcie. Trwa budowa trzech następnych: LNG Revithoussa w Grecji oraz dwóch w Hiszpanii - na Teneryfie i Gran Canarii.

Z Brukseli Łukasz Osiński

>>> Czytaj też: Nowe złoże gazu w Wielkopolsce. PKN Orlen i PGNiG informują o bardzo dobrej wydajności odwiertu