"Przez całą sobotę i niedzielę jeździły dodatkowe śmieciarki, wywożące odpady z miejsc, z których nie były odbierane zgodnie z harmonogramem" - podkreśliła w rozmowie z PAP Agnieszka Kłąb w odniesieniu do problemu z wywozem śmieci na warszawskim Mokotowie. Dodała, że "w tym momencie już mamy dużo mniej zgłoszeń, jeśli chodzi o mieszkańców Mokotowa, a w miarę potrzeby jeszcze w środę wyjadą dodatkowe śmieciarki do odbiorów odpadów".

Jej zdaniem, problem ten nie dotyczy innych dzielnic. Przypomniała jednocześnie, że "przejściowe kłopoty na Mokotowie wynikają tylko i wyłącznie ze zmiany firmy odbierającej odpady - do końca lipca było to Lekaro, od sierpnia jest MPO".

Kłąb wskazała też, że "przy tak dużej dzielnicy, gdzie jest 9200 punktów, kwestia dotarcia do wszystkich altanek, uzyskanie do nich kluczy od poprzedniej firmy lub od zarządców było nieco problematyczne i wywołało opóźnienia w działaniach".

Natomiast MPO poinformowało w komunikacie prasowym, że w miniony weekend ekipy wywożące śmieci odebrały od mieszkańców Mokotowa 550 ton odpadów z ponad 2 tysięcy punków odbioru. Podkreślono jednocześnie, że nie do wszystkich miejsc udało się dotrzeć m.in. przez to, że zamknięte były wjazdy na chronione osiedla lub wąskie drogi były nieprzejezdne, bo kierowcy zastawili je źle zaparkowanymi samochodami.

Reklama

Śmieci, których nie wywieźiono w miniony weekend, zostaną zabrane w środę. Wtedy na teren Warszawy wyjedzie około 45 śmieciarek i 140 pracowników MPO. "Skierowanie dodatkowych ekip do dzielnicy Mokotów nie zaburzy odbioru odpadów w pozostałych 10 dzielnicach obsługiwanych przez Spółkę, ponieważ wyjazdy interwencyjne odbywają niezależnie od harmonogramu odbioru" - podkreślono w komunikacie.(PAP)

autor: Dorota Stelmaszczyk