Prezydent był pytany w radiowej Jedynce jak ocenia zagrożenie ze strony Rosji dla naszej części Europy. "Ono istnieje dlatego, że Rosja, władze podejmują takie, a nie inne decyzje, zachowują się w taki, a nie inny sposób" - odpowiedział prezydent.

Przypomniał, że niedawno obchodzono rocznicę wystąpienia Lecha Kaczyńskiego w Tbilisi w 2008 r. "To było wystąpienie w obronie Gruzji, wtedy zaatakowanej właśnie przez Rosję. Nagle, niespodziewanie Rosja zaatakowała, wykonała akt agresji, zagrabiła ziemie gruzińskie. Wtedy pan profesor Lech Kaczyński w Tbilisi przestrzegał, że jeżeli świat nie stanie i nie powie zdecydowanie +nie+ takiemu działaniu, to będzie to zachęta do dalszych działań" - mówił Duda.

"Niestety, ponieważ świat nie powiedział zdecydowanie, twardo +nie+, nie zmienił swojej polityki wobec Rosji w sposób zasadniczy, potem mieliśmy w 2014 r. agresję na Ukrainie. Mówić dzisiaj, że Rosja nie jest agresorem jest po prostu zupełnie niepoważne - no jest, taka jest prawda. Rosja jest agresorem, cały czas czuje się zagrożona Gruzja, cały czas w sytuacji wojennej jest Ukraina i Krym jest okupowany przez Rosję, ługańskie ziemie i donieckie też. Separatyści, to przecież tak naprawdę są po prostu Rosjanie, wspierani przez Kreml i istnieją tylko w oparciu o wsparcie Kremla" - oświadczył prezydent.

Jak mówił Duda, "różnego rodzaju prowokacje rosyjskie te militarnie i te o charakterze hybrydowym, cyberataki, pokazują, że nie jest to państwo, sąsiad, o którym można mówić, że jest bezpieczny, że jest dobrym sąsiadem".

Reklama

Prezydent zwrócił uwagę, że odpowiedź Polski na działania Rosji może być taka, na jaką nas stać i jesteśmy w stanie sobie pozwolić. Przypomniał, ze Polska jest członkiem NATO. "Wystaraliśmy się o to, że wojska NATO są dzisiaj obecne na polskiej ziemi, przede wszystkim wojska amerykańskie" - powiedział.

Jak zaznaczył, naszym zadaniem jest również modernizacja polskiej armii, zwiększanie jej potencjału. "Bardzo byśmy chcieli, żebyśmy mieli taką armię, żebyśmy spokojnie mogli się sami obronić" - dodał prezydent.