Spółka z Gdańska otworzyła sklep w Tel Awiwie. To dla niej już 21. zagraniczny rynek. W tym roku pojawi się jeszcze na Słowenii i w Kazachstanie.

LPP oficjalnie otworzyło pierwszy salon swojej flagowej marki Reserved w Tel Awiwie, podała spółka. Izrael jest 20. rynkiem zagranicznym, na którym obecna jest gdańska spółka. W pierwszej połowie 2019 roku planowane jest otwarcie kolejnego salonu Reserved, następny będzie prawdopodobnie Sinsay, a docelowo firma chce wprowadzić na rynek izraelski wszystkie swoje brandy.

LPP zdecydowało się na realizację projektu w oparciu o model franczyzowy przy współpracy z lokalnym partnerem – firmą H&O.

Debiut flagowej marki LPP w jednej z najważniejszych metropolii Bliskiego Wschodu to kolejny etap realizowania globalnych aspiracji wpisanych w strategię spółki. Polska firma działa w tym regionie od 2015 roku. Otwarcie salonu w Tel Awiwie inauguruje obecność LPP na kolejnym obok Egiptu, Kataru, Kuwejtu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich rynku Bliskiego Wschodu, podano.

"Otwarcie salonu w Tel Awiwie umacnia naszą pozycję w tym regionie. To kolejny etap naszej strategii ekspansji zagranicznej. Zakładamy, że nasze obroty co roku wzrastać będą globalnie o co najmniej 15%. Bez nowych rynków taka dynamika nie byłaby możliwa. Mamy nadzieję, że rynek izraelski przyjmie nasze kolekcje z zainteresowaniem, gdyż jest to kraj, w którym moda pełni znaczącą rolę w izraelskim lifestylu. Chcemy budować globalną rozpoznawalność marki Reserved, dlatego nasze salony otwieramy wszędzie tam, gdzie widzimy potencjał rynkowy. Na Bliskim Wschodzie taką lokalizacją jest właśnie Izrael" – powiedział wiceprezes LPP Sławomir Łoboda, cytowany w komunikacie.

Reklama

Pierwsze kroki LPP w Izraelu wspiera partner franczyzowy – firma H&O, której jednym z kluczowych obszarów działalności jest segment retail. Firma na rynku izraelskim prowadzi łącznie 70 sklepów. Jeden z nich o powierzchni 729 m2 udostępniła pod nowy salon, w którym zostanie zaprezentowana damska kolekcja Reserved. W ramach współpracy partner wesprze LPP w pozyskiwaniu kolejnych lokalizacji w centrach handlowych. Za obsługę logistyczną salonów franczyzowych w Izraelu będzie odpowiadało centrum dystrybucyjne w Pruszczu Gdańskim. Podobnie jak w przypadku innych zagranicznych lokalizacji, oferta salonu będzie dostosowana do rynku lokalnego, podano również.

"Rynek detaliczny w Izraelu jest bardzo nasycony, przez co jest niezwykle trudny pod względem dostępności powierzchni dla sprzedaży detalicznej. Współpraca z lokalnym partnerem, który ma wiedzę na temat jego specyfiki, pomaga nam w zrozumieniu nowego dla nas rynku – dodał Łoboda.

W pierwszej połowie 2019 roku planowane jest otwarcie kolejnego salonu Reserved. Następny będzie prawdopodobnie Sinsay, a docelowo firma chce wprowadzić na rynek izraelski wszystkie swoje brandy. W chwili obecnej wraz ze swoim partnerem franczyzowym prowadzi rozmowy z lokalnymi deweloperami, by docelowo znaleźć kolejne lokalizacje dla nowych sklepów, podano także.

"LPP to dobra, świetnie rozwijająca się firma branży fashion. Jestem przekonany, że ze swoją flagową marką Reserved znacząco zmieni modowy rynek izraelski. W ramach przyjętej strategii oferta Reserved na rynku izraelskim dostępna będzie na identycznym poziomie jak w Europie, w związku z czym będzie atrakcyjniejsza od konkurencyjnej. W pierwszym etapie planujemy wprowadzić szeroką ofertę kolekcji damskich. Kolejnym krokiem będzie otwarcie salonów prezentujących modę zarówno męską, damską, jak i dziecięcą" – skomentował prezes H&O Amir Moshe.

Ambicją LPP jest wchodzenie każdego roku na co najmniej jeden nowy rynek. Otwarcie salonu w Izraelu to ważny krok w międzynarodowej ekspansji polskiej firmy. W drugiej połowie roku LPP zamierza otworzyć pierwsze salony w Słowenii i Kazachstanie. W planach na 2019 r. są również otwarcia w Finlandii oraz Bośni i Hercegowinie, podsumowano.

LPP zarządza markami modowymi Reserved, Cropp, House, Mohito i SiNSAY. Spółka jest notowana na GPW w Warszawie od 2001 roku.

>>> Czytaj też: Lewestam: Zanim pochłonie nas Amazon. Wygoda 2.0 wymaga ofiar [OPINIA]