Prezydent Rosji Władimir Putin wciąż liczy na wyciągnięcie rosyjsko-amerykańskich stosunków "z głębokiego kryzysu", ale nikt nie będzie płakać, jeśli to pragnienie nie będzie odwzajemnione przez Waszyngton - oświadczył w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

"Prezydent Rosji ma nadzieję na najlepsze i, pomimo tego wszystkiego, chce wyciągnąć nasze dwustronne stosunki z głębokiego kryzysu, w którym się znajdują. Putin wciąż tego chce. Ale jednocześnie nikt nie będzie płakał, jeśli nasze podejście nie będzie odwzajemnione przez Waszyngton" - powiedział dziennikarzom.

W niedzielę amerykański dziennik "Wall Street Journal" podał, że USA mają do dyspozycji pakiet sankcji, które mogą być użyte przy próbie wstrzymania budowy rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2 po dnie Bałtyku.

Sankcje byłyby skierowane przeciwko firmom uczestniczącym w realizacji tej inwestycji oraz ewentualnie przeciwko finansującym ją bankom. Obecni i byli przedstawiciele władz USA twierdzą, że dyskutuje się o takich sankcjach i ich uruchomienie byłoby kwestią tygodni, ale dodają, że żadna taka akcja rychło nie nastąpi - zaznaczyła gazeta.

Pieskow oznajmił, że zdaniem Rosji nowe zaproponowane sankcje są nieprzyjazne, nielegalne i zaszkodziłyby światowemu handlowi.

Reklama

"Poczekajmy i zobaczmy, co się stanie, jeśli coś się stanie" - dodał, zaznaczając, że możliwa odpowiedź Moskwy byłaby podyktowana rosyjskim interesem narodowym.

>>> Czytaj też: Polityka miłości Putina szkodliwa dla Polski