Dow Jones Industrial na zamknięciu wzrósł o 0,25 proc. i wyniósł 25.821,95 pkt.

S&P 500 zyskał 0,21 proc. i wyniósł 2.862,96 pkt. W ciągu dnia indeks pokonał dotychczasowy rekordowy poziom 2.872 pkt., ustanowiony pod koniec stycznia.

Nasdaq Composite zwyżkował 0,49 proc., do 7.859,17 pkt.

Rynek byka w USA zaliczy w środę 3453 dzień, co będzie oznaczało najdłuższy trend wzrostowy w historii. Przebije on rynek byka, który trwał między październikiem 1990 a marcem 2000.

Reklama

Od dołka kryzysu finansowego z 9 marca 2009 roku indeks S&P 500 wzrósł ponad 300 proc. Od początku 2018 roku indeks ten jest na ponad 7-proc. plusie.

"Nikt nie wierzył w ten rynek byka i wielu nadal nie wierzy. Mnóstwo ludzi było tak przerażonych przez kryzys, że nie zameldowali się na pokładzie w obecnym trendzie wzrostowym" - powiedział Marc Chaikin, prezes Chaikin Analytics.

Chaikin uważa też, że trend wzrostowy może być kontynuowany.

"Mamy gospodarkę, która nie jest przegrzana, a stopy procentowe nadal są niskie. W połączeniu z faktem, że ludzie wciąż szukają argumentów, żeby nie lubić tego trendu, mamy doskonałe wiatry dla dalszych wzrostów" - powiedział.

Wśród trzydziestu spółek z Dow Jones Industrial wzrostom przewodził we wtorek Intel, a najmocniej spadały spółki farmaceutyczne: Merck, Johnson&Johnson i Pfizer.

W ostatnim miesiącu akcje firm z sektora ochrony zdrowia mocno zwyżkowały. Pfizer, Eli Lilly i Merck, po publikacji w lipcu lepszych od oczekiwań wyników, wzrosły do 16-letnich maksimów, J&J jest zaś o 13 proc. powyżej majowego dołka.

Kohl's Corporation spadał o około 2 proc. Operator sieci sklepów detalicznych zanotował 1,76 USD skorygowanego zysku na akcję w II kwartale, więcej niż oczekiwane przez analityków 1,64 USD. Również na poziomie przychodów grupa przebiła konsensus. Inwestorzy negatywnie ocenili jednak prognozę zysku na akcję na cały 2018 r. w przedziale 5,15-5,55 dolara. Rynek prognozuje 5,36 dolara zysku na akcję w tym roku.

Dolar osłabiał się o 0,5 proc. wobec euro i umacniał się o 0,6 proc. do jena.

Amerykańska waluta traci po komentarzach Donalda Trumpa, który powiedział agencji Reuters, że nie zgadza się z decyzjami Rezerwy Federalnej o podwyżkach stóp procentowych i dodał, że będzie krytykował Fed, jeśli ten będzie kontynuował cykl podwyżek kosztu kredytu.

"Niezależność Rezerwy Federalnej jest dzisiaj zagwarantowana, ale Trump ma możliwość dokonania własnych nominacji do zarządu Fed. Jeśli niezależność Fed będzie zagrożona, zobaczymy reakcję na rynku obligacji" - powiedział Bob Parker, członek komitetu inwestycyjnego Quilvest Wealth Management w Bloomberg Televison.

Inwestorzy będą z uwagą śledzić przebieg corocznej konferencji bankierów centralnych w Jackson Hole (czwartek - sobota). Szczególnie interesujące może być w powyższym kontekście piątkowe przemówienie prezesa Fed Jerome'a Powella.

Rentowności amerykańskich i niemieckich obligacji 10-letnich rosły o 2 pb.

Lira umacnia się do dolara po dwóch dniach osłabienia. Od wtorku do końca tygodnia rynki w Turcji są nieczynne z powodu święta.

W Europie na zamknięciu notowań indeks Euro Stoxx 50 wzrół o 0,53 proc., niemiecki DAX zyskał 0,43 proc., brytyjski FSTE 100 spadł o 0,34 proc., a francuski CAC 40 zwyżkował 0,54 proc. (PAP Biznes)