W wewnątrzpartyjnym głosowaniu rządzącej LPA szef rządu w Canberze uzyskał 48 głosów poparcia przy 35 opowiadających się za przywództwem byłego szefa MSW Petera Duttona, który rzucił polityczne wyzwanie premierowi.

Turnbull wezwał do głosowania, by zakończyć spekulacje, że nie ma już wsparcia swoich partyjnych kolegów ze względu na słabe wyniki w ostatnich wyborach uzupełniających w stanie Queensland i rozbieżności w ugrupowaniu w kwestiach polityki klimatycznej i energetycznej.

"Żelazne prawa arytmetyki potwierdziły moje przywództwo" - powiedział w środę dziennikarzom pytany o swoją przyszłość.

Australijskie media piszą o co najmniej 10 ministrach, którzy zaoferowali premierowi swoją rezygnację po wtorkowym głosowaniu. Wśród nich znajdować się mają m.in. ministrowie zdrowia i handlu. Większość z nich szef rządu poprosił o zachowanie tek. Premier zaakceptował tylko rezygnację Duttona oraz minister ds. rozwoju regionalnego Concetty Fierravanti-Wells, która oskarża LPA o "przesunięcie się za bardzo na lewo".

Reklama

Mimo porażki w wewnątrzpartyjnej batalii Dutton zapowiada dalszą walkę o przywództwo w partii. W środowych wypowiedziach dla mediów polityk obiecywał, że w przypadku dojścia do władzy zmniejszy podatki od energii elektrycznej oraz ograniczy imigrację. Ponownie wyrażał opinię, że będzie lepszym liderem LPA niż Turnbull podczas kampanii wyborczej przed zaplanowanymi na maj 2019 roku w Australii wyborami parlamentarnymi.

Według mediów Dutton przekonuje członków partii do opowiedzenia się po jego stronie podczas kolejnego głosowania, do którego - zgodnie z ich spekulacjami - może dojść już we wtorek. Niektóre z australijskich gazet krytycznie oceniają patową sytuację w LPA i wzywają do rozpisania przyspieszonych wyborów. Dziennik "The Sydney Morning Herald" porównał sytuację polityczną w Canberze do melodramatu.

Odkąd w 2007 roku władze stracił rządzący przez 11 lat premier John Howard żaden australijski szef rządu nie utrzymał się na stanowisku przez całą kadencję, a trzech premierów zostało pozbawionych władzy przez swoich partyjnych rywali.

>>> Czytaj także: Drenaż mózgów i ubóstwo. Grecja z niepewnością patrzy w przyszłość