Europa pozostaje najważniejszym priorytetem polityki zagranicznej prezydenta Francji Emmanuela Macrona – zapowiada Pałac Elizejski przed poniedziałkowym przemówieniem tego przywódcy na konferencji ambasadorów Francji.

Na dorocznej konferencji Macron wygłosi przemówienie, które określa się jako "mapę drogową francuskiej dyplomacji". Jego otoczenie zapowiada, że będzie ono kontynuacją i rozwinięciem dotychczasowej polityki, jaką we współpracy z partnerami światowymi i europejskimi, wyznacza prezydent od objęcia stanowiska.

Światowe priorytety Paryża to bezpieczeństwo i walka z terroryzmem. Następnie "światowe dobro publiczne", na które składają się sprawy klimatu, edukacji, praw człowieka.

Dla Francji sprawą wielkiej wagi jest "publiczna pomoc w rozwoju". Paryż podkreśla, że polityka zagraniczna państwa ma na celu spotęgowanie światowej roli i pozycji gospodarczej Francji.

Sprawą fundamentalną pozostaje Europa, w której od zeszłego roku obserwuje się wzrost siły nacjonalizmów, jak to określa Pałac Elizejski. Do tej zdaniem władz francuskich "niepozytywnej ewolucji" należy się nie tylko dostosować, ale i przeciwdziałać jej. Zapewne w ramach "przeciwdziałania" Paryż zapowiada, że każdy temat europejski będzie starciem między zwolennikami postępu a nacjonalistami.

Reklama

Te tematy to dla Macrona przede wszystkim zapoczątkowana przezeń reforma strefy euro. Zdaniem obserwatorów może ona doprowadzić do podziału Unii. Priorytetem są też sprawy obrony i bezpieczeństwa. Francja pragnie również doprowadzić do stworzenia "europejskiego mechanizmu współpracy" w celu rozwiązywania spraw związanych z kryzysem migracyjnym i chciałaby, żeby uczestniczyły w nim wszystkie kraje UE.

W tym celu Macron, który wielokrotnie powtarzał, że na arenie światowej "pragnie rozmawiać ze wszystkimi", stosuje tę zasadę również na gruncie unijnym. Jego rozpoczynająca się we wtorek podróż do Kopenhagi (pierwsza od 39 lat wizyta prezydenta Francji w Danii) i Helsinek (pierwsza od 19 lat w Finlandii), wskazuje, że Paryż pragnie dyskutować z partnerami, z którymi na ogół nie współpracuje w sprawie reform.

Jako dowód na skuteczność tej metody Pałac Elizejski przytacza zeszłoroczną podróż do Europy Środkowej, podczas której udało się prezydentowi Francji uzyskać zgodę Czech i Słowacji na zmiany w dyrektywie o pracownikach delegowanych.

Na reformę Macrona nie zgadzała się Warszawa, za co prezydent Francji zarzucił Polsce, której nie odwiedził, że jest "przeszkodą w osiągnięciu ambitnego kompromisu" i schodzi przez to "na margines historii, teraźniejszości i przyszłości Europy". Ówczesna premier Beata Szydło uznała wypowiedź prezydenta Francji za "arogancką" powiedziała mu, "by był bardziej koncyliacyjny i nie rozbijał UE".

Francja pozostaje bardzo aktywna w sprawie porozumienia nuklearnego z Iranem, z której w maju wycofał swój kraj prezydent USA Donald Trump. Pałac Elizejski przypomina, że propozycja Macrona, by poprowadzić rozszerzone negocjacje w tej sprawie, przy utrzymaniu umowy, jest bardziej niż kiedykolwiek na czasie. Trwają rozmowy z Waszyngtonem, jak i z Moskwą i Berlinem.

Gdy chodzi o sankcje amerykańskie na europejskie firmy działające w Iranie, którym przeciwstawia się Paryż, Francja na krótką metę proponuje utrzymanie wymiany handlowej z Iranem przez przedsiębiorstwa, które nie mają kontaktów handlowych z USA. A gdy chodzi o rozwiązanie na długą metę, to od kilku miesięcy prowadzi konkretne dyskusje z Wielką Brytanią, Niemcami i Komisją Europejską. Trwają również dyskusje z Waszyngtonem.

W poniedziałek ma rozpocząć urzędowanie w Damaszku "osobisty przedstawiciel prezydenta", którym mianowany został w czerwcu były ambasador Francji w Teheranie Francois Senemaud. Paryż podkreśla jednak, że nie oznacza to wznowienia stosunków dyplomatycznych z Syrią.

Francja odpowiedziała natomiast na propozycję prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, który w sprawie Syrii pragnie zorganizować w Stambule konferencję z udziałem Turcji, Rosji, Francji i Niemiec. Paryż na razie zgodził się na wstępne spotkanie doradców dyplomatycznych przywódców.

Pałac Elizejski ujawnił również, że prezydent Francji już cztery razy rozmawiał ze swym rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Putinem w sprawie uwolnienia ukraińskiego reżysera Oleha Sencowa.

Z Paryża Ludwik Lewin

>>> Polecamy: Kanada rzuca wyzwanie ubóstwu. W ciągu 12 lat chce wyrwać z biedy 2 mln osób