Dolar osłabiony

Można powiedzieć, że złoty z dużą dozą rezerwy traktuje informacje krajowe. Dlatego też piątkowe dane o inflacji mogą nie zostawić śladu na wykresie PLN. Tym bardziej, że prognozy zakładają utrzymanie cen na stałym poziomie. Mimo to trudno pozbyć się wrażenia, że Rada Polityki Pieniężnej przegapiła optymalny moment na podwyżkę stóp procentowych. Z kolejnych protokołów RPP wynika, że członkowie podstaw do podnoszenia stóp jednak nie widzą i być może nie zobaczą ich przez najbliższych kilka kwartałów. Sytuacja w Polsce wydaje się zatem dość klarowna. W przeciwieństwie do tego, co dzieje się za oceanem. Co prawda rynek nie zmienił swojego nastawienia względem dwóch podwyżek stóp, które mają nastąpić kolejno we wrześniu oraz w grudniu, ale zdaje się zmienił nastawienie do Jerome’a Powella. Szef Rezerwy Federalnej podczas wystąpienia na sympozjum bankierów w Jackson Hole został odebrany przez inwestorów w sposób “gołębi”, co rzuciło cień na decyzje banku po nowym roku - Nie bez znaczenia był fakt, że słowa szefa Fed odbierane były przez pryzmat ostatniej krytyki Donalda Trumpa. Część rynku liczyła, że Powell odeprze atak prezydenta. Inwestorzy szukający zatem “jastrzębich” wzmianek poczuli się rozczarowani, co skutkowało osłabieniem dolara przed ostatnim weekendem sierpnia - mówi Orawczak z Ekantor.pl.

Emocji wokół USA nie zabraknie

Reklama

Mimo to dolar w nadchodzących tygodniach może otrzymać jeszcze impulsy do wzrostów. Nie można przecież zapominać, że wciąż nie udało się rozwiązać konfliktu handlowego USA z Chinami. Na rynek może powrócić także kwestia napięć z Turcją. Oba te czynniki mogą w przyszłości spowodować odwrócenie inwestorów od ryzyka. Rynkowi optymiści światełka w tunelu próbują dopatrywać się w informacjach o wynegocjowaniu porozumienia handlowego między USA i Meksykiem, choć w kwestii tej wciąż jest zbyt wiele niewiadomych i trudno powiedzieć, by prezydent Stanów Zjednoczonych stał się tym samym bardziej skory w dążeniu do ugody na innych polach.

Dużym znakiem zapytania są też zbliżające się wybory w Stanach Zjednoczonych, które mogą zmienić rozłożenie sił w Kongresie. Myśl ta, w obliczu ostatnich skandali wokół republikańskiego prezydenta zyskuje na wyrazistości. To również może być element zwiększający atrakcyjność dolara.

Funt traci przez Brexit

Złoty zyskuje nie tylko względem euro i dolara, ale również funta, który coraz słabiej radzi sobie z niepewnością wywołaną Brexitem - Kurs GBP/PLN pokazuje obecnie 4,70, co oznacza, że notowania funta spadły do wartości z marca bieżącego roku. W dodatku obawy o brak porozumienia wraz ze zbliżającą się datą 29 marca 2019 r. mogą się nasilać i prowadzić do dalszego osłabienia tej waluty - zaznacza analityk walutowy Ekantor.pl. Mimo że rząd brytyjski przedstawia scenariusze na każdą ewentualność, to jednak opuszczenie struktur UE bez wypracowania porozumienia wciąż wydaje się dużą abstrakcją. Z drugiej strony rynek pamięta przecież słowa polityków mówiące o tym, że lepszy jest brak umowy, niż umowa niekorzystna dla Wielkiej Brytanii.

W nadchodzących tygodniach nie bez znaczenia dla rynku walutowego może być również sytuacja Włoch. Kraj ten zdaje się bowiem przymierzać do przekroczenia 3 proc. progu deficytu budżetowego, co nie jest zgodne z zasadami UE. Taka decyzja byłaby więc kolejnym elementem burzącym relacje na linii Bruksela-Rzym.

------

Polska Agencja Prasowa S.A. nie ponosi odpowiedzialności za treści zlecone przekazane do publikacji i oznaczone w serwisie jako "Centrum Prasowe”