Władze Niemiec studzą zapał prezydenta Francji Emmanuela Macrona w sprawie utworzenia budżetu strefy euro, podkreślając, że priorytetowo należy traktować inne inicjatywy, służące wzmocnieniu odporności wspólnej waluty - pisze w czwartek "Financial Times".

W wywiadzie dla tego brytyjskiego dziennika wiceminister finansów Niemiec Joerg Kukies wyraził opinię, że plany utworzenia osobnego budżetu eurolandu nie powinny zakłócać trwających w UE szerszych rozmów na temat kolejnego wieloletniego budżetu na lata 2020-2027.

"Dlaczego mamy osłabiać UE, tworząc równoległą strukturę?" - pytał w rozmowie z "FT" Kukies, podkreślając, że "najbardziej naglącą kwestią" jest ustalenie, "jak unijny budżet może przyczynić się do stabilizacji, konkurencyjności i konwergencji" w krajach Wspólnoty. Jego zdaniem to jest "ważniejsze niż opracowywanie oddzielnego budżetu dla strefy euro".

Według "FT" twardsze stanowisko Berlina to zła wiadomość dla Paryża, bowiem wyodrębnienie wspólnej puli pieniędzy eurolandu jest kluczowym elementem polityki prezydenta Macrona w obszarze dotyczącym UE.

Jak wyjaśnia gazeta, francuski prezydent chce, by zdolności fiskalne eurolandu tworzone były poprzez wpłaty poszczególnych państw, a być może nawet nowe podatki unijne. Taki budżet miałby być wykorzystywany do wspierania wzrostu i konkurencyjności eurolandu oraz stabilizacji krajów dotkniętych wstrząsami ekonomicznymi. Budżet ten w planach Macrona miałby wynosić setki miliardów euro.

Reklama

"FT" przypomina, że w maju Macron oraz kanclerz Niemiec Angela Merkel porozumieli się, że będą podejmować działania w kierunku tworzenia budżetu strefy euro finansowanego z "wkładów krajowych, wpływów z podatków oraz zasobów europejskich".

Ale w wywiadzie dla "FT" Kukies powiedział, że priorytetem dla Niemiec będą raczej inicjatywy w przyszłym wieloletnim budżecie całej UE, które pomogą krajom zmagającym się z trudnościami. Jednocześnie dodał, że jego kraj zgadza się, że "obszar wspólnej waluty też potrzebuje instrumentów fiskalnych".

Jedną z propozycji - pisze brytyjski dziennik - złożoną przez niemieckiego ministra finansów Olafa Scholza jest utworzenie "funduszu reasekuracyjnego" dla krajowych programów walki z bezrobociem. Zgodnie z tym pomysłem dotknięty recesją kraj eurolandu, zmagający się z wysokim bezrobociem i którego system opieki społecznej byłby bardzo obciążony, mógłby pożyczyć środki z tego funduszu i zwrócić je, gdy już poradzi sobie z trudnościami.

Jednak - jak zauważa "FT" - niektóre kraje sceptycznie oceniają szanse na powodzenie nawet takiej inicjatywy. Cytowany przez dziennik wysokiej rangi dyplomata jednego z państw strefy euro ocenił, że system ubezpieczeń jest zbyt skomplikowany, by można było go wkrótce w strefie euro utworzyć. "To temat, który będzie omawiany latami" - ocenił dyplomata.

Ministrowie finansów państw UE mają rozmawiać na temat ewentualnego utworzenia osobnego budżetu eurolandu na zaplanowanym na przyszły tydzień spotkaniu w Austrii - pisze "Financial Times".

>>> Polecamy: Emerytalny problem Putina. Notowania prezydenta gwałtownie spadły