Gigantyczny balon wisiał w powietrzu przez niespełna dwie godziny, a koszt całego happeningu - blisko 60 tys. funtów - został opłacony przez sympatyków Trumpa oraz ruchów prawicowych w Wielkiej Brytanii. Szerokie relacje na temat zbiórki i całej kampanii zamieszczały m.in. telewizje Fox News i RT, a także prawicowe serwisy internetowe InfoWars i The Rebel Media.

Główny organizator zbiórki, 28-letni Yanny Bruere, odrzucił jednak pojawiające się wobec niego zarzuty o powiązania z radykalnie prawicowymi środowiskami i krytykę dotyczącą opublikowanych przez niego w przeszłości wpisów na Twitterze, które zostały określone przez niektóre media mianem antysemickich.

Bruere tłumaczył, że jego zdaniem "prezydentowi Ameryki, liderowi wolnego świata i największemu sojusznikowi Wielkiej Brytanii, należy się nieco szacunku".

Przedstawienie Khana w stroju kąpielowym było nawiązaniem do jego opozycji wobec kampanii "Are you beach body ready?" z 2016 roku, która - zdaniem krytyków - promowała nierealny wizerunek kobiecego ciała i mogła mieć negatywny wpływ na poczucie wartości u młodych kobiet. Po konsultacjach z władzami zarządzającej siecią transportu publicznego spółki Transport for London, burmistrz zakazał wówczas dalszego eksponowania podobnych reklam.

Reklama

W sobotę w momencie rozpoczęcia akcji na miejscu zgromadziła się niewielka grupka osób, które protestowały przeciwko rządom Khana w Londynie, zarzucając mu odpowiedzialność za rosnącą przestępczość w stolicy oraz podkreślając swoje niezadowolenie z tego, że burmistrz jest muzułmaninem.

W lipcu Khan znalazł się w ogniu krytyki po wydaniu wzbudzającej kontrowersje pozytywnej opinii na temat wypuszczenia podobnego balona przedstawiającego Trumpa jako wściekłego niemowlaka z telefonem w ręku; balon zawisł przed brytyjskim parlamentem podczas wizyty Trumpa w Wielkiej Brytanii.

Przeciwnicy burmistrza argumentowali, że z pewnością nie pozwoliłby na podobną próbę ośmieszenia samego siebie, ale ratusz wydał im pozwolenie na przeprowadzenie takiego happeningu.

Pytany przez telewizję ITV o sobotnią demonstrację Khan żartobliwie odparł, że "jeśli ludzie chcą spędzić sobotę patrząc na mnie w żółtym bikini to proszę bardzo". Dodał jednocześnie, że nie uważa, żeby ten kolor do niego pasował.

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)