Rosja to kolejna potęga, która zamierza wykorzystać swoje wpływy nad Morzem Czerwonym. Podczas spotkania z przywódcami Erytrei szef rosyjskiego MSZ Ławrow ogłosił plany utworzenia „centrum logistycznego” w porcie tego kraju.

Moskwa nie określiła dokładnej lokalizacji ani rozpoczęcia prac. Jak podaje Quartz, Siergiej Ławrow stwierdził, że celem projektu jest „pobudzenie dwustronnego handlu i inwestycji infrastrukturalnych między dwoma narodami”.

Rosja podejmuje wysiłki na rzecz odnowienia związków z państwami afrykańskimi i wzmocnienia jej wpływu kulturalnego, politycznego i gospodarczego. W marcu Ławrow odbył tygodniową wycieczkę po Afryce – odwiedził Angolę, Namibię, Mozambik, Etiopię i Zimbabwe. Podczas swojej wizyty podpisał umowy o utworzeniu stref ekonomicznych, zbadał możliwości dostępu do minerałów (w tym diamentów i platyny), a także wzmocnił współpracę wojskową i techniczną.

Kreml dostarcza także broń i porady w zakresie bezpieczeństwa dla rządu w Republice Środkowoafrykańskiej. Niedawno trzech rosyjskich dziennikarzy badających te powiązania zostało zabitych 180 kilometrów na północny wschód od stolicy, w Bangui. Co więcej, Moskwa organizuje także konkurs poetycki w Republice Środkowoafrykańskiej – zwycięzcy są nagradzani wakacjami w obozie na zaanektowanym przez Rosję Krymie.

Decyzja o założeniu bazy w Erytrei jest ważna ze względu na strategiczne położenie kraju w Rogu Afryki. Jego porty, Assab i Kassawa, znajdują się w centrum wciąż zmieniającej się dynamiki sił w regionie. Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie, które są częścią koalicji walczącej w Jemenie, wykorzystały port Assab do celów logistycznych.

Reklama

Asmara – stolica Erytrei – ma nadzieję wykorzystać swoją znaczącą pozycję, by przyciągnąć globalne inwestycje. Przywódcy z krajów takich jak Arabia Saudyjska, Somalia, Japonia i Niemcy już odwiedzili Asmarę w ostatnich tygodniach. Erytrea nadrabia stracony czas.

>>> Czytaj też: Xi Jinping zapowiada 60 mld dolarów pomocy i kredytów dla Afryki