"Mówiliśmy od samego początku, że potrzebujemy mechanizmu rozwiązywania sporów takiego jak rozdział 19 i będziemy się tego trzymać" - powiedział Trudeau.

"Nie podpiszemy umowy, która byłaby zła dla Kanadyjczyków, a - szczerze mówiąc - brak rozdziału 19, który zapewnia przestrzeganie reguł, byłby zły dla Kanadyjczyków" - dodał.

Słowa premiera padły na dzień przed kolejną rundą kanadyjsko-amerykańskich negocjacji w sprawie modernizacji NAFTA; w środę kanadyjska delegacja pod wodzą minister spraw zagranicznych Chrystii Freeland wraca do Waszyngtonu. Rozmowy zawieszono w piątek po kilku dniach intensywnych prac, które zdaniem stron przyniosły pewne postępy, ale nie przełom.

Rozdział 19 NAFTA umożliwia powoływanie niezależnych paneli złożonych z przedstawicieli obu stron do rozstrzygania sporów dotyczących karnych ceł i środków antydumpingowych. Administracja Donalda Trumpa postrzega to jako naruszenie suwerenności USA, jednak Ottawa nalega na zachowanie rozwiązania.

Reklama

Jak przypomina agencja Canadian Press, mechanizm ten był kością niezgody już przy pierwotnej NAFTA, ostatecznie podpisanej w 1988 przez ówczesnego prezydenta USA Ronalda Reagana i premiera Kanady Billa Mulroneya. Trudeau zdradził prasie we wtorek, że w weekend konsultował się z byłym szefem kanadyjskiego rządu.

Drugą sprawą, co do której Trudeau nie widzi możliwości kompromisu, jest wyłączenie z umowy o wolnym handlu branż związanych z kulturą, w tym prasy, radia i telewizji.

"Dla Kanadyjczyków jest niewyobrażalne, żeby amerykańska stacja mogła kupić kanadyjskie spółki mediowe, czy to gazety, stacje TV czy sieci TV - powiedział premier. "Byłoby to oddanie naszej suwerenności i naszej tożsamości, a na to się po prostu nie zgodzimy" - podkreślił.

Wcześniej komentowaną sporną kwestią jest też kanadyjski system zarządzania podażą w rolnictwie i związane z nim kwoty produkcji oraz importu bezcłowego. Jeszcze w piątek premier zapewniał, że Ottawa nie ma zamiaru pozbyć się tego systemu.

Negocjacje USA z Meksykiem, prowadzone w bez udziału Kanady, zakończyły się porozumieniem na początku zeszłego tygodnia. W piątek Trump poinformował Kongres o zamiarze podpisania umowy z Meksykiem oraz z Kanadą - jeśli ta wyrazi taką wolę - w ciągu 90 dni.

Według ekspertów, żeby trójstronny układ został przegłosowany przez amerykański Kongres przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta Meksyku zaplanowanym na 1 grudnia, Waszyngton i Ottawa muszą dojść do porozumienia do 1 października.

Trump dał wielokrotnie do zrozumienia, że gotów jest podpisać dwustronną umowę z Meksykiem. Jak w sobotę napisał na Twitterze, "nie ma żadnej politycznej konieczności", żeby Kanada pozostała w NAFTA. Zagroził też, że rozwiąże układ całkowicie, jeśli w proces negocjacji wmiesza się Kongres. Wielu członków Kongresu, zarówno Demokratów jak i Republikanów, sprzeciwia się wykluczeniu Kanady.

Również przedstawiciele biznesu i związków zawodowych w USA wyrazili zaniepokojenie planami Trumpa. Lider związkowy Richard Trumka powiedział w niedzielę w telewizji Fox News, że gospodarki USA, Meksyku i Kanady są ze sobą mocno powiązane, więc trudno wyobrazić sobie wyłączenie Kanady z układu handlowego. W poniedziałek spotkała go za to krytyka ze strony prezydenta.