Jak mówił w środę w kuluarach 28. Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju prezes PGNiG Piotr Woźniak, nowa wiertnica, dostarczona przez niemieckiego producenta, to pierwszy w tej skali i w tak nowoczesnej technologii taki zakup od bardzo wielu lat.

„To potężna, kosztowna maszyna, która będzie używana do wierceń głębokich. Przez dłuższy czas będzie ona pracować w rejonie Kramarzówki, ponieważ tam planujemy rejon wydobywczy – zaplanowanych jest kilkanaście wierceń. Jedno z nich, choć z opóźnieniem, już wykonaliśmy i dało dobry wynik” – powiedział prezes PGNiG.

Woźniak dodał, że wyjątkowość nowej wiertnicy, która pozwala wykonywać odwierty nawet do głębokości 7 km, polega m.in. na tym, że możliwe są wiercenia pod precyzyjnie określonym kątem. „Wiercenia są niesłychanie precyzyjne, wykonane z zegarmistrzowską dokładnością” – ocenił prezes.

Inny walor maszyny polega na tym, że sama się porusza – to tzw. wiertnica krocząca, która przemieszcza się - nawet na pochyłym terenie - dzięki hydraulicznym gąsienicom. „To oznacza ogromną oszczędność” – podkreślił prezes. Jak tłumaczył, dotąd przeniesienie wiertnicy starego typu nawet o kilkanaście metrów oznaczało konieczność rozebrania maszyny, przemieszczenia i ponownej instalacji, co było kosztowne i czasochłonne - mogło trwać co najmniej dwa tygodnie, a nawet ponad miesiąc; teraz będzie to możliwe bardzo szybko.

Reklama

>>> Czytaj też: Prezes Orlenu: Połączenie z Lotosem opłaci się klientom [WIDEO]