Firma Haibu 4.0 publikuje ogłoszenia oferując wynajem jednej "kapsuły" w mieszkaniu za 200 euro miesięcznie.

Edi Wattenwil jest jednym z promotorów tej inicjatywy. "Nie myślimy, że to dom przyszłości, ale jeśli się rozejrzymy, widzimy, że są ludzie z problemami ekonomicznymi. Moi partnerzy i ja uważaliśmy, że dobrym pomysłem byłoby stworzenie tego rodzaju mieszkań, aby ludzie mieli możliwość mieszkania aż do czasu gdy poprawią swą sytuację ekonomiczną" - powiedział Wattenwil.

Firma zakłada, ze mieszkania te przeznaczone będą na dłuższy wynajem; nie jest to oferta skierowana do turystów.

W tym tygodniu rozpoczęło się instalowanie pierwszych kapsuł.

Reklama

Reprezentujący władze miejskie radca ds. mieszkaniowych, Josep Maria Montaner twierdzi, że projekt Haibu 4.0 nie spełnia minimalnych warunków. "Rozporządzenie ustanawia, że mieszkanie musi mieć co najmniej 40 metrów kwadratowych powierzchni, dlatego też firma ta nigdy nie będzie mogła uzyskać odpowiednich licencji".

Janet Sanz, zastępczyni burmistrza, podkreśliła bardziej stanowczo: "Ratusz nie otrzymał żadnego wniosku o licencję tego typu. (...) Taka działalność nie ma teraz miejsca, ani nie będzie miała miejsca w przyszłości w naszym mieście".

"Otrzymaliśmy ponad 500 wniosków" - powiedział przedstawiciel firmy. "Nasze wymagania to: wiek pomiędzy 25 a 45 r. życia, minimalna pensja 450 euro, osoby które nie były karane. Ponieważ to my wybieramy lokatorów, nie przyjmujemy turystów".

Jeśli firma nie dojdzie do porozumienia z władzami Barcelony, planują zdemontowanie kapsuł i uruchomienie takiej inicjatywy w innych europejskich miastach takich jak Kopenhaga, Rzym czy Paryż.