We wspólnym oświadczeniu liderzy państw podkreślili swoją "wściekłość" z powodu użycia broni chemicznej w Salisbury w marcu i zaapelowali do Rosji o "ujawnienie Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) wszystkich szczegółów dotyczących programu (produkcji) Nowiczoka".

"Mamy pełne zaufanie do brytyjskiej oceny, że dwaj podejrzani byli oficerami rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, a ta operacja była niemal na pewno zatwierdzona na wysokim poziomie rządowym. Podjęliśmy już wspólne działania, aby zakłócić aktywności GRU przed największą w historii wspólną akcją wydalenia niezdeklarowanych oficerów wywiadu" - napisano.

Jednocześnie zaznaczono, że "wczorajsze oświadczenie (Londynu) wzmacnia naszą determinację, aby przeszkadzać we wrogich działaniach na naszym terytorium, utrzymać zakaz używania broni chemicznej, a także chronić naszych obywateli i bronić się przed wszelkiego rodzaju wrogą działalnością podmiotów państwowych skierowaną przeciwko nam i naszym społeczeństwom".

Przed publikacją oświadczenia premier Theresa May rozmawiała w ostatnich dniach telefonicznie z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem, kanadyjskim premierem Justinem Trudeau, niemiecką kanclerz Angelą Merkel i francuskim prezydentem Emmanuelem Macronem.

Reklama

W środę brytyjska prokuratura poinformowała o wydaniu nakazów aresztowania dwóch oficerów GRU, Aleksandra Pietrowa i Rusłana Boszyrowa, którzy zdaniem śledczych odpowiadają za marcowy atak na Siergieja Skripala i jego córkę. Jak zaznaczono, obaj mężczyźni wielokrotnie używali pseudonimów i fałszywych tożsamości, więc niemożliwe jest ustalenie tego, czy podane nazwiska są prawdziwe.

Następnie brytyjski MSZ wezwał charge d'affaires rosyjskiej ambasady w Londynie, domagając się wydania oskarżonych i pełnej współpracy w toku śledztwa.

Na czwartek zwołano specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, na którym Wielka Brytania zamierza poinformować pozostałe państwa o dotychczasowych ustaleniach.

Marcowy atak na Skripalów wywołał jeden z największych kryzysów dyplomatycznych w relacjach Wielkiej Brytanii z Rosją od zakończenia zimnej wojny i doprowadził do wydalenia ponad 150 rosyjskich dyplomatów z państw Zachodu, w tym Stanów Zjednoczonych i krajów UE.

W środę szefowa rządu w Londynie przekazała, że mężczyźni podejrzani przez prokuraturę o próbę zabójstwa Skripala zostali zidentyfikowani jako oficerowie rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU i musieli działać za przyzwoleniem władz w Moskwie.

>>> Czytaj też: W. Brytania: Wiceminister: Putin odpowiedzialny za atak na Skripala