Takiego natężenia prac inwestycyjnych nie notowaliśmy od wieków - mówi PAP, minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński. Dodał, że duży wzrost nowych przedsięwzięć biznesowych nastąpi w kolejnych dwóch latach.

Przyczynić mają się do tego sukcesywnie uruchamiane nowe inwestycje infrastrukturalne takie jak drogi, trakcje kolejowe, mosty, ale także inwestycje firm. Minister zaznaczył, że wiele zarówno polskich jak i zagranicznych przedsiębiorstw szykuje nowe przedsięwzięcia biznesowe. Bodźcem dla nich jest m.in. ustawa o wspieraniu nowych inwestycji, która już weszła życie. "Widoczne efekty zobaczymy za 2-3 lata, bo tyle czasu trwa proces podejmowania decyzji i jej przygotowanie" - powiedział Kwieciński.

Przypominał, że do tej pory na wsparcie mogły liczyć firmy inwestujące w Specjalnych Strefach Ekonomicznych. Ale ze względu na wymogi kapitałowe, były to spółki duże, często zagraniczne. "Teraz również małe polskie firmy będą mogły dostać np. ulgi podatkowe - zaznaczył.

Przyśpieszeniu inwestowania ma m.in. służyć Konstytucja dla biznesu czy pakiety różnego rodzaju zmian, które poprawiają otoczenie funkcjonowania firm. Bardzo ważne są też zmiany prawne, które pomogą rodzimym przedsiębiorcom w wejściu na tory innowacyjności. Takie jak wprowadzenie odpisów podatkowych nawet do 150 proc., dla małych firm, które śmiało inwestują w działalność badawczo-rozwojową.

Kwieciński podkreśli jednak, że firmy zagraniczne miały i mają znaczący udział w procesach inwestycyjnych. W ubiegłym roku ich wkład w polską gospodarkę wyniósł ok. 12 mld euro, co jest swoistego rodzaju rekordem. Zaznaczył jednak, że realizowane dziś przedsięwzięcia niewiele mają wspólnego z tymi z lat 90. "Wtedy nie mieliśmy wyjścia; nie mieliśmy kapitału, rynków zbytu, technologii. A musieliśmy szybko stworzyć tysiące miejsc pracy, żeby ograniczyć bezrobocie - mówi. Dodaje, że w pierwszym okresie transformacji, uzależniając polską gospodarkę od kapitału zagranicznego popełniono błędy, np. za tanio sprzedano wiele aktywów, zbyt lekką ręką oddano handel czy banki.

Reklama

"Teraz zmieniamy strategię: nie chcemy, żeby Polska była tanią montownią i rynkiem zbytu dla zagranicznych firm - wylicza. Zdaniem ministra najbardziej cenne dla polskiej gospodarki są firmy, które uruchamiają w Polsce ośrodki badawczo-rozwojowe. "Zachęcamy do inwestowania podmioty silne, oparte o wiedzę, mające technologie, których nam brakuje" - dodaje.

>>> Czytaj też: Nie tylko Grecja i Włochy. Zobacz, jakie problemy budżetowe mają największe państwa UE